To historia małe chłopca – Łukasza, który spotyka tytułowe wędrowne ptaki i zaprzyjaźnia się z nimi. Mijają kolejne miesiące, a ich więź jest coraz mocniejsza. Niestety nadciąga zima i przybysze muszą szukać schronienia w cieplejszym miejscu, ponieważ nieufni ludzie nie chcą im pomóc.
Trudno opowiadać o tej książce, nie podejmując próby jej interpretacji. Na pewno jednak jest to ciepła historia, która trafia do serca i może wiele dziecko nauczyć. Łatwo dostrzec w niej przesłanie, które można odnieść do obecnej sytuacji geopolitycznej Europy. Jednocześnie jednak warto pamiętać o tych wszystkich sytuacjach, kiedy dziecko po raz pierwszy spotykało kogoś innego niż on sam – o odmiennym kolorze skóry, bezdomnego albo niepełnosprawnego.
\”Wędrowne ptaki\” to nie tylko tekst, ale też rysunki. Są to bardzo proste, stonowane w barwie obrazki, dzięki którym wyjaśniony został prawdziwy wydźwięk Obcych. Książka została wydana w formacie A4, na grubym, twardym papierze, co ułatwia przewracanie stron i zapewnia ich trwałość. Oprawiona została w twardą oprawę, dlatego można bez obaw dać ją dziecku.
Zarówno forma, treść jak i format informuje czytelnika o tym, że ma do czynienia z książką dla dziecka. Ale równocześnie warto pamiętać, że to właśnie nie od kogoś innego, a właśnie od dzieci, dorośli powinni uczyć się empatii, zaufania i otwartości na nieznane.
Po \”Wędrownych ptakach\” spodziewałam się czegoś innego, ale to, co otrzymałam jest równie dobre. Sądzę, że książka powinna trafić do jak największego grona czytelników, ponieważ jej przesłanie jest naprawdę piękna, a ogólna forma urocza. Plus dla wydawnictwa za staranne wykonanie i dobre decyzje w doborze papieru. Widać w tej historii włożone serce. Mówiąc, że jest to bajka, odebrałabym \”Wędrownym ptakom\” poważnego znaczenia i sensu, a to właśnie dzięki nim książka tak bardzo mi się spodobała.
Pozycja dostosowana do dzieci, idealna na prezent, urocza i po prostu piękna w swojej prostocie. Ma jednocześnie warstwę edukacyjną i zabawową, oraz pozostawia także miejsce dla wkładu własnego rodzica. Książka zachowana w klasycznej formie, można powiedzieć, że podobna do tych sprzed lat, bez przekombinowanych komputerowych postaci i rażącego tła. Nie znajduję w niej minusów. Polecam.