OCENA
Możemy być germanofilami i rusofilami, ale prawda jest taka, że Polska leży pomiędzy dwoma potężnymi państwami, a nasza historia zawsze jest determinowana przez politykę, to Niemiec, to Rosji, a najczęściej, to obrywamy rykoszetem po tym, jak Niemiec z Rosjaninem ułożą wzajemne stosunki. Oj często tak było, będzie pewnie i nieraz. Warto może więc poczytać o tym, jak bywało, skoro jak będzie jeszcze nie wiemy? Wydawnictwo Agora oddaje nam do rąk książkę Sojusznicy napisaną nie przez laika, nie przez histeryka, a przez człowieka, który Niemcami zajmuje się zawodowo co poświadczają studia jakie ukończył i zawód który wykonuje. Fachowa książka to coś co lubię. Bardzo lubię!
Obecnie Niemcy mają twarz Angeli Merkel, a Rosja kojarzy się z Władimirem Putinem, to oni kształtują to co dzieje się po obu stronach naszych granic i umówmy się mają więcej do powiedzenia niż Polska, a przecież wzajemne stosunku Niemiec i Rosji to nie jest kwestia dnia dzisiejszego, to nawet nie są czerwone sztandary wbijane nad ruinami Berlina(skoro zaczął się maj, nie mogę się powstrzymać od takiej aluzji), to coś starszego niż pakt Ribentroppa z Mołotowem, Autor cofa się do czasów, gdy Romanowowie mieli silną pozycję na tronie Rosji, a w Berlinie rządzili Hohenzollerowie. Nie był to łatwy czas, ani dla jednego kraju, ani dla drugiego. Rzesza przegrywała wojnę, w Rosji były problemy z sukcesją po Piotrze Wielkim. Ciekawym punktem tej wspólnej osiemnastowiecznej historii, jest chociażby mąż znanej nam dobrze Katarzyny Wielkiej, Piotr III, który był Prusami zafascynowany, do tego stopnia, że marzył o wstąpieniu do ichniej armii, a gdy umarła córka Piotra Elżbieta, wycofał wojska z Niemiec, część oddał pod komendę cesarza. Później Niemcy zbratali się z Rosją by przepędzić Napoleona, jeszcze później, walczyli przeciwko sobie w I wojnie, później przyszedł Hitler i najpierw był wielki sojusz, a chwilę później Wielka Wojna Ojczyźniana(niebawem ładna rocznica!). Ciężko było zbudować dobre powojenne stosunki, a jednak się udało, chociaż czy można to nazwać przyjaźnią? Przekonajcie się!
Jestem zachwycona tą książką. Lubię, gdy jeśli już ktoś bierze się za pisanie książki, ma pojęcie o czym pisze. Książka Arkadiusza Stempina jest fachową, rzeczową publikacją, z wyzbyciem się polsko centryzmu. Opowiada o takim aspekcie historii Europy o której my nie umiemy mówić(chyba) z dystansem, autor umie. Na każdej stronie dowodzi znajomości tematu, a książka, pomimo rzetelności nie jest zlepkiem suchych faktów, ale żyje, czyta się ją płynnie i bardzo dobrze.
Osobiście bardzo mi się podoba, a w moim domu, ustawiła się już po nią kolejka.
To kolejna książka z Agory, z której jestem bardzo zadowolona, bo wydana jest dobrze, zadbano o jej wartość merytoryczną, książka która powinna być polecana, by świadomość tego co działo się za miedzą była trochę większa niż jest.
Bardzo polecam!!
Katarzyna Mastalerczyk
»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej»
więcej