Czciciele dawnych bogów kontra chrześcijanie. Nicolas Winding Refn, reżyser "Drive", zaprasza do świata wikingów na okrutne widowisko.
Rok 1000, Skandynawia. Mroźne, osnute mgłą zbocza gór, hardzi i brodaci wikingowie, ani jednej kobiety na horyzoncie. Egzystencja, na którą składają się dźwięki pękających czaszek i rzężenie rozrywanych gardeł. Dwa ścierające się systemy wierzeń - politeistyczny nordycki panteon pod przywództwem boga wisielców Odyna i monoteistyczny ukrzyżowanego Boga chrześcijan. Jeden surowy i samowyniszczający, drugi zachłanny, ekspansywny i fanatycznie bezwzględny. Oba skazane na zagładę z ręki ich wspólnego syna - jednookiego, niemego wojownika (Mads Mikkelsen). Valhalla Rising jest obrazem suto czerpiącym z mitologii nordyckiej oraz chrześcijańskiego uniwersum. Tytułowe powstanie może odnosić się zarówno do ostatecznego zapełnienia Valhalli ostatnimi mężnymi wikingami, ginącymi w walce, jak i do Ragnaroku - zmierzchu Bogów, poprzedzonego krwawą rzezią.
"Valhalla: mroczny wojownik" to niekonwencjonalny, ambitny projekt nagrodzonego w Cannes za najlepszą reżyserię Nicolasa Winding Refna. To mroczna opowieść o naturze dobra i zła.
Nowy kultowy twórca
Rzadko się zdarza, by fajny film z samochodowymi pościgami i pełen przemocy zdobywał laury na prestiżowych festiwalach. Ale tak właśnie zdarzyło się w przypadku hollywoodzkiej produkcji "Drive", za którą Nicolas Winding Refn otrzymał nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu w Cannes. Tym samym trafił do reżyserskiej elity, do grona tych, których kolejnymi filmami interesuje się cały świat. Z tym, że 41-letni duński reżyser przez lata dotychczasowej kariery już zdołał zbudować sobie grono wiernych fanów.
Kult Refna cały czas rośnie, a zaczęło się od trylogii "Pusher", w której reżyser opowiadał o duńskim narkotykowym podziemiu, łącząc surowy realizm z wyrafinowanym filmowym stylem. Jego pierwszy film zrealizowany po angielsku, "Fear X" z Johnem Turturro w roli głównej miał premierę na festiwalu w Sundance i przyciągnął uwagę krytyków i widzów. W 2009 roku Refn kręci "Bronsona", historię najsłynniejszego więźnia w Wielkiej Brytanii. Krytyka pisała o tym filmie, jako o wyjątkowo brutalnym, ale też wyjątkowo dobrym.
Filmy Refna wyróżnia zamiłowanie do mocnych scen i cytatów z kina gatunkowego, nakręconych z niezwykłym wyczuciem filmowego kadru. Podobnie jest w przypadku "Valhalla: mroczny wojownik", pełnego akcji i zapadających w pamięć obrazów.
To film stworzony przez oryginalnego twórcę, który kocha przyrządzać jedne z najostrzejszych dań w filmowym menu.