Wiktoria myśli, że jej życie już do końca będzie poukładane. Ma swojego ukochanego Piotrusia (czy tylko mnie to zdrobnienie doprowadza do szału?), studiuje, żyje, nie jest w piekle. Zatem same dobre wiadomości. Ale mocno się pomyliła, jeśli myślała, że diabły dadzą jej spokój i że generalnie będzie miała teraz upragniony \”święty spokój\”. Beleth tak łatwo…