W szkole uwielbiałam historię. Przeważnie miałam szczęście do nauczycieli tego przedmiotu, opowiadających z pasją i zaangażowaniem o przeszłych wydarzeniach. Najlepiej słuchało się o sprawach zakulisowych, nieoficjalnych, czasem nieprzyzwoitych. W tej materii mistrzem był nauczyciel z klasy ósmej, pałający namiętną nienawiścią do komunistów. W naszej klasie nawet największy nieuk został uświadomiony przynajmniej w jednym fakcie –…