Grubson jest artystą, którego specyficzny głos mnie
przekonał, by zapoznać się z jego twórczością. Na szczycie zawładnęło moim
sercem i do tego pory nie potrafi go opuścić. Swego czasu sądziłam, że zrobiłam
wielkie odkrycie, bo o Grubsonie nigdy wcześniej nie słyszałam (rok 2008) a
tworzył kawał dobrej muzyki. Okazało się jednak, że nie jest tak undergroundowy
jak sądziłam, chociaż i tak wielu ludzi go nie znało. To były czasu zanim
nastał kult Grubsona i stacje radiowe i telewizje nie puszczały jego piosenek.
W marcu tego roku powstała jego trzecia płyta Holizm,
która jak sam artysta mówi – Holizm to bardzo zróżnicowana płyta. Zawiera
dojrzalsze niż na poprzednich krążkach teksty. Jest wyjątkowa choćby ze względu
na obecność live bandu w paru numerach. Muzycy, z którymi koncertuję po całej
Polsce już od kilku lat, ewidentnie odcisnęli piętno w mojej twórczości.
Zapraszam na kolejny level! Nie mogło więc być inaczej i musiała wreszcie
trafić w moje ręce. 19 nowych kawałków Grubsona ze Złotą Kulą nagraną z
Krzysztofem Zalewskim, w której się zakochałam po wielokrotnym wgłębieniu się w
tekst utworu nie mogłam koło krążka przejść obojętnie.
I chociaż Grubsona uwielbiam, Holizm jest dla mnie pełen
sprzeczności. Świetne kawałki mieszają się z przeciętnymi. Złota Kula, która
jest niesamowitym utworem z przekazem umiejscowiona została między takimi
utworami jak Mam Talerz Show 1 i Mam Talerz Show 2 ? utworami, których celu nie
rozumiem i które od razu usunęłam ze swojej playlisty. Potrafię się śmiać,
rozumiem prześmiewczy charakter pewnych rzeczy, ale wolałabym jednak uświadczyć
zamiast tych dwóch utworów jeden, ale taki, który niósłby ze sobą jakieś
przesłanie, bo Grubson to potrafi.
publikacja do słuchania w tle, w czasie pracy, jako play lista, gdzie jedna
piosenka leci za inną. Jeżeli jednak mowa o wsłuchiwaniu się w utwory, to tylko
kilka z nich niesie ze sobą wartość, której ja, jako odbiorca oczekiwałam.
Mimo, że Holizm słucha się bardzo dobrze i poza Złotą Kulą, utwory takie jak
Jedna z planet czy Dżungla towarzyszą mi każdego dnia, liczyłam jednak na jakiś
wielkie bum i coś, co powali na kolana. Tak się niestety nie stało.