Maurice Maeterlinck to mistrz słowa, filozof, wielbiciel natury. Jego eseje łączą w sobie poetykę, refleksję i szeroką wiedzę. Niedawno wydawnictwo MG przypomniało o tym – zapomnianym chyba nieco nobliście – wydając jego \”Inteligencję kwiatów\”. Teraz przyszedł czas na dzieło o pszczołach. \”Życie pszczół\” jest wydana równie pięknie, utrzymana w estetyce korespondującej z poprzednią książką. Na zewnątrz piękna okładka, w łagodnym staromodnym tonie przedstawiająca główny przedmiot tekstu, wewnątrz – ryciny, szkice, schematy, przedruki stron tytułowych książek z dziedziny apiologii, obrazy. Rozkosz dla oka.
\”Życie pszczół\” nie jest podręcznikiem pszczelarstwa, nie jest również – jak deklaruje sam zresztą autor – dziełem z dziedziny apiologii. Jest to poetycka opowieść o życiu pszczelego roju takim, jakie możemy podpatrzyć wnikliwie i nieustannie wpatrując się we wnętrze ula i w to, co dookoła. Autor towarzyszy czytelnikowi w obserwowaniu pszczół, podpowiada, objaśnia na co patrzymy, przemyca kolejne porcje wiedzy, zmusza do skupienia, odkrywania, rozumienia. Wprowadza nas do ula, do życia społecznego pszczół, zwraca uwagę na obyczaje, na pracę poszczególnych członków wspólnoty, na wydarzenia cykliczne, charakterystyczne dla pór roku czy etapów rozwoju roju. Na – świadomą czy też nie – współpracę między człowiekiem a pszczołą.
Język Maeterlincka jest piękny, przejrzysty, niesie treść łagodnie, refleksyjnie. Pomimo sporej dawki wiedzy, jaką otrzymujemy za pośrednictwem tego dziełka, autor nie wyzbywa się przyrodzonej sobie poetyki. Nie tylko w sferze językowej – treść nie skupia się jedynie na czytaniu z obrazów, Maeterlinck doskonale czyta między wierszami tego co widzi. Snuje filozoficzne rozważania nad kondycją społeczeństwa ludzkiego, porównuje z rojem, zastanawia się jak patrzyłby potencjalny badacz z góry na gromadę człowieczą. Czyta się go jak ciszę, i obraz, i znaczenie obojga jednocześnie. Chwilami miałam skojarzenia z \”Waldenem\” Thoreau, z jego sięganiem do tego co proste, istotne, przyrodzone. Tak delektuje się Maeterlinck ciszą zakłócaną jedynie bzyczeniem roju, ruchem, bezwładną celowością natury.
\”Życie pszczół\” jest książką piękną ?duszą i ciałem?. Chwała wydawnictwu MG za piękną oprawę, za estetykę druku, za docenienie wyjątkowości dzieła. Czyni to książkę genialnym prezentem nie tylko dla wielbicieli pszczół, ciszy, natury – ale też dla czytelników ceniących sobie piękno i poetykę słowa. I tych, co lubią czytać między wierszami życia. Dla mnie – jedna z najlepszych, najpiękniejszych pozycji wydawniczych tego roku.
Iwona Ladzińska