Czasami przeróżne miejsca na świecie można poznać z całkiem innej strony. Wystarczy choć raz zboczyć z trasy, utartych szlaków i dać się ponieść historiom pisanym każdego dnia przez życie zwykłych mieszkańców. Za każdym razem dać się wchłonąć społecznościom, poznać absurdy i opowieści nie koniecznie serio.
Kim jest Bruno Banino i o czym jest jego powieść? Cóż, macie przed sobą słów kilka o powieści, która rozbawi was do łez. Sprawi, że zapragniecie obejrzeć miejsca przytaczane przez autora i sprawdzić na własnej skórze piękno kaszubskiej ziemi. Człowiek, który ma za sobą prace w korporacji, etat w zakładzie pogrzebowym i uczucie do 69 latki zaprasza was w podróż pełną refleksji i sprytnie przemyconych prawd życiowych.
Nie wiem, o jakie fragmenty fabuły można zahaczyć, by nie zdradzić za dużo. To satyryczna forma skupiająca się zarówno na życiu króla Kaszub, jak i na walorach miejsc przez niego odwiedzanych. Każda jego przygoda pokazuje inne przywary mieszkańców. Książka skrywa w sobie również drugie dno, które warto odkryć. Król Kaszub bowiem obraca się w dość ciekawym środowisku i niestraszne mu gangsterskie porachunki ani tym bardziej świat korporacji. Obnaża oba te światy i to z dużą dozą czarnego humoru.
Lektura tej powieści to ciekawe przeżycie. To napisana ciekawie i z humorem powieść, która zachęci wielu do odkrycia tajników kaszubskiej ziemi. Czyta się ją bardzo szybko, a jej lekka forma wyzwala w nas falę radości. Autor balansuje na cienkiej granicy czegoś dobrego i śmiesznego oraz karykaturalnego. Pan Banino pokazuje, że można być dumnym z pochodzenia i jednocześnie zauważać potknięcia, błędy i absurdy. Nie oszczędza żadnego z opisywanych środowisk, pozwalając równocześnie, by czytelnik sam wydał osąd co do wydarzeń.
To inna i nieco pokręcona powieść, która zadziwia jakością i naładowaniem pozytywnymi emocjami. Czytelnik może się pośmiać, ma szanse, by się wzruszyć, poznać krajobrazy i zapragnąć wycieczki w rejony opisywane przez autora. Opisy są niezwykle subtelne i zachęcające. Dzięki nim tworzy się klimat, który świetnie sprawdza się w połączeniu z humorem niczym z Poranku kojota.
Jeśli macie ochotę na książkę, która w satyryczny sposób pokazuje gangsterów i korpoludki, mieszkańców kaszub i życie w tym zwariowanym świecie to powieść Bruna Baniniego idealnie wpasowuje się w tę potrzebę. Świetny i niezwykle świeży pomysł na powieść, którą warto polecić szerszemu gronu czytelników. Choć powieści tej brak reklamy za miliony to wierze, że trafi do jak największej liczby osób.
Marta Daft