Coś dla miłośników historii, a w szczególności okresu II wojny światowej.
Odkąd pamiętam interesowała mnie historia II wojny światowej. Trudno mi jednak określić, na ile była to chęć umysłu, a na ile potrzeba serca. Z patriotycznych pobudek przeczytałam do tej pory wiele książek o tym temacie, a filmów nawet nie zliczę. Jednak po jakimś czasie okazało się, że polski punkt widzenia to dla mnie za mało. Dlatego zaczęłam poznawać historię Polaków, z punktu widzenia obcokrajowców. Kiedy nadarzyła się okazja przeczytania książki \”Polacy są najlepsi. Wspomnienia Kanadyjczyka z dywizjonu 303\”, której autorem jest John Kent, nie mogłam odmówić.
John Kent, a właściwie Johnny Kentowski był asem przestworzy, który został wcielony do Dywizjonu 303. Teraz mówi się, że \”był Kanadyjczykiem i Polakiem\”, bo to właśnie wśród Polaków czuł się najlepiej. Choć początki wcale nie były dla niego łatwe – polskim lotnictwem raczej gardził, a Polaków widział jako dzikusów, których nie da się okiełznać. Dopiero po jakimś czasie pokochał polską waleczność, brawurę i przyjacielskość. Zaczął uczyć się języka polskiego, a na swoim mundurze nosił emblemat orła białego na tle kanadyjskiego liścia klonowego.
Bardzo obszerny rozdział, który opowiada o jego relacjach z Polakami jest ogromnym atutem tej książki. Można poznać Kenta zarówno od strony dowódcy, jak i przyjaciela. Jest to fragment bardzo emocjonalny i rzuca nowe światło na wydarzenia znad brytyjskiego nieba. Bardzo ciekawe jest także przedstawienie informacji o lotnictwie, przebiegu wcielenia do wojska, nazwy trików powietrznych. Cieszą również rozdziały dotyczące życia pilota po wojnie, opis tego, jak to jest żyć po traumie walk w spokojnej szarej rzeczywistości i potwierdzenie, że z wojny właściwie nigdy się nie wraca.
Czuję się jednak trochę oszukana przez tytuł i opis tej pozycji. Sugerują one, że będzie to książka o relacji Kenta z Polakami, a tak naprawdę większą część stanowi biografia Kenta i informacja o jego życia w wojsku i po zakończeniu wojny. Są to oczywiście tematy ciekawe, ale czasami bywają nużące i raczej nie dotyczą bezpośrednio tytułu książki. To, co obiecuje nam opis, stanowi około 20% tej pozycji.
Książka podobała mi się, choć trochę mnie zawiodła. Moje odczucia chyba nie dotyczą treści, ale niespełnionych oczekiwań. Spodziewałam się czegoś więcej. \”Polacy są najlepsi…\” to na pewno pozycja warta przeczytania, ale w mojej opinii źle zatytułowana. Jest to bardziej biografia Kenta, niż opis fragmentu życia jakie spędził z Polakami. Decydując się na lekturę tej książki, trzeba mieć to na uwadze. W przeciwnym razie dostaniecie coś, czego nie oczekiwaliście.
Ciekawa lekcja historii, przeczytać warto, ale nie należy ufać tytułowi.
Sylwia Czekańska