Chwile mijają tak szybko! Codzienność złożona z rutyny, z prostych przyjemności, z ulotnych momentów. W natłoku prozaicznych spraw tak łatwo zapominamy, że szczęście to nie kolejny sprzęt, nie nowa miłość, ale właśnie… samo życie. Te proste, ale pełne magi chwile.
Michalinka ma 27 lat, a życie nigdy nie głaskało jej po głowie. Najpierw opuścił ją ojciec, a potem umarła matka, zostawiając Miśkę samą z półrocznym braciszkiem. A życie w małej miejscowości nie jest łatwe. Michalina jednak nie traci pogody ducha. Wspierana przez babcię Zosie walczy o swoje szczęście każdego dnia. Czy uda się jej przełamać złą passę? Czy tegoroczne święta będą dla jej rodziny magicznym, czy smutnym wydarzeniem?
Gabriela Gargaś to autorka do której mam ogromną słabość. Zachwycona pochłaniałam kolejne jej książki, aż w końcu… poczułam znużenie schematem ?kobiety z małżeńskim kryzysem?. W ostatniej recenzji napisałam, że marzy mi się coś zupełnie innego i… doczekałam się! Wieczór taki jak ten to powieść inna, niż te, które czytałam do tej pory. Pomimo trudnych tematów, historia ma bardzo pozytywny przekaz, a myślą przewodnią jest cieszenie się z codzienności. Tym razem bohaterką nie jest niedoceniona małżonka, ale dziewczyna, która praktycznie o wszystko musi walczyć. Jej losy są zarówno poruszające, jak i inspirujące. Można dostrzec piękno w najprostszych przyjemnościach! Da się borykać z problemami i czuć szczęście! A przede wszystkim, warto docenić, to co mamy.
?Jeśli nie potrafisz cieszyć się tym, co masz, to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Trzeba sprawić, by życie nie było tylko marną egzystencją, żyć dobrze i pięknie, każdy dzień traktować jak cud?.
W książce przeplatają się również historie innych bohaterów. Część z nich naprawdę chwyta za serce. Zdarzały się momenty, gdy czułam wzruszenie. Ogólnie jednak powieść napisana została lekkim, pogodnym tonem.
Czego mi zabrakło? Zwrotów akcji. Tym razem życie płynie do przodu powoli i lekko, bez większych zawirowań (poza tymi z przeszłości) oraz kryzysowych sytuacji. Jeden wątek miał bardzo ciekawe zakończenie, jednak ostatecznie ten zwrot akcji nie zmienia sytuacji, że cała powieść to raczej spokojny, świąteczny tytuł.
Dużym plusem jest to, że wszystkie wątki doczekały się swojego wyjaśnienia i zamknięcia. Czytelnik nie pozostaje z wątpliwościami, czy otwartymi historiami. Wszystko, od początku do samego końca, tworzy spójną, ciepłą i kompletną opowieść.
Wieczór taki jak ten to piękna, momentami wzruszająca, ale jednak bardzo pozytywna historia o pokonywaniu przeciwności losu. Bo szczęścia wcale nie trzeba daleko szukać. One jest na wyciągnięcie ręki. I cierpliwie czeka, aż zostanie dostrzeżone.
Dominika Róg-Górecka