Ile jesteś w stanie poświęcić, żeby spełnić swoje marzenia? Wiele? A ile zrobisz, żeby Twoje dziecko miało taką szansę? Dublerka pokazuje, że dla niektórych matek przekroczenie granic stanowi tylko kwestię czasu?
Szkoła to miejsce, gdzie obok nauki przede wszystkim nawiązuje się przyjaźnie. Czy jednak aby na pewno? Co, jeśli od nauki zależy też cała przyszłość? Cztery przyjaciółki, czy cztery rywalki? Rok temu jedna z nich skutecznie uprzykrzała życie drugiej. To już jednak przeszłość, czy aby na pewno? Wszystko staje się jeszcze trudniejsze, gdy jedna z nich znajduje okaleczoną baletnicę w swojej szafce. Czyżby kolejne groźby? W celu rozładowania atmosfery do ich paczki zostaje włączona nowa uczennica, Imogine, jak się okazuje, jeszcze bardziej niepokojąca osoba. Nic nie staje się łatwiejsze. Dochodzi do kolejnych incydentów. Matki dziewczynek nie wiedzą, kto za tym stoi, są jednak gotowe, by ustalić sprawcę i sprawić, by poniósł konsekwencje. Tylko kto nim jest? Imogine? A może? jedna z nich?
Dublerka to powieść nietypowa i oryginalna. Nigdy wcześniej nie czytałam o historii podobnej do tej. Chociaż część elementów była na swój sposób schematyczna, to jednak jako całość prezentują zgrabną i oryginalną intrygę. Czy zaskakującą? Odrobinę. Częściowo domyślałam się wyjaśnienia, dlatego nie zrobiło na mnie szczególnego wrażenia. Jednak sam finał był nie tylko dobrym zamknięciem wszystkich wątków, ale też ich niepokojącym podsumowaniem.
Najciekawszy jest jednak klimat. Początkowo można mieć wrażenie, że w historii nie czeka nas nic intrygującego, ot waśnie mam, które myślą, że ich córki są pępkiem świata. Autorkom jednak udaje się co jakiś czas dodać bardzo niepokojące elementy, które w jednej chwili mrożą krew w żyłach. Nie jest to więc stałe uczucie grozy, czy chociażby napięcie, ale momenty, które co jakiś czas naprawdę zaskakują.
Mnie jednak najbardziej podobały się relacje między bohaterkami, czyli matkami uczennic prywatnej szkoły. Są, delikatnie mówiąc? napięte. Jeśli lubicie intrygi w stylu Wielkich kłamstewek, to w Dublerce znajdziecie podobny klimat. Nie jest, to może dokładna analogia, bardziej punkt wyjścia do porównań. W omawianym thrillerze więcej jest wyrachowania, a zdecydowanie mniej szczerości. Każda z pań walczy tylko o swoje i nie zamierza brać jeńców. Podobało mi się to, jak skrajnie różnymi osobami są bohaterki. Chociaż decyzje, które podejmowały, nie raz były naganne moralnie, to właśnie ich skrajność nieustająco przyciągała moją uwagę.
Warto jednak podkreślić, że książka kładzie główny nacisk na relacje między ludzkie, na kontakty między matkami, to, jak każda z nich ma inną więź z córką, czy mężem, na ich potrzeby, marzenia i lęki. Dużo uwagi poświęcono kreacji kobiet, których malutkie córeczki są de facto u progu dorosłości. Wątek typowo thrillerowy jest intensywny, ale marginalny.
W moim odczuciu Dublerka to świetna propozycja dla osób ceniących literaturę obyczajową, ale lubiących co jakiś czas sięgnąć po coś odrobinę bardziej zagmatwanego i w umiarkowany sposób mrożącego krew w żyłach.
Dominika Róg-Górecka