Gwendolyn i jej przyjaciół polubiłam już jakiś czas temu, gdy przez czysty przypadek, dorwałam w swoje rączki pierwszą część tego niezwykłego cyklu. Stanowił on dla mnie wielką zagadkę, która odbijała na mej duszy ogromne piętno. Nigdy nie odczuwałam silniejszej potrzeby, aby zapoznać się z jakąkolwiek powieścią. Po kilku godzinach niepewności i nałogowego przewracania stron, stwierdziłam, że na tym moja przygoda z Cyganką się nie zakończy. Za bardzo zapadła mi w pamięci i sprawiła, że zaczęłam ją traktować niczym bratnią dusze, która nie potrafi odnaleźć się w nowym otoczeniu. Może to wydawać się dziwnie, ale doskonale rozumiałam jej niepewność i ostrożność z jaką podchodziła do wszystkiego z czym miała do czynienia.
Po wydarzeniach, które miały miejsce w \”Dotyku Gwen Frost\”, główna bohaterka zobligowana została do odbywania codziennych treningów pod okiem dzielnych Spartan. Dziewczyna nie była z tego faktu zbytnio zadowolona i choć starała się ze wszelkich sił, to intensywne ćwiczenia nie przynosiły w jej przypadku żadnych efektów. Na nic zdają się również wysiłki Logana, który robi wszystko, aby nauczyć ją jak najwięcej. Wydawać by się mogło, że wspólne ćwiczenia, zbliżą ich do siebie, jednak nieszczęśliwie zakochana Gwen, zmuszona jest do obserwowania swojego ukochanego u boku urodziwej dziewczyny, która wydaje się być spełnieniem jego najskrytszych marzeń. Czy głównej bohaterce uda się zapomnieć o przystojnym Spartaninie? Czy bohaterka dowie się czegoś więcej na temat swojej przeszłości? Kto bezustannie czyha na jej życie?
\”Pocałunek Gwen Frost\” to przyjemna lektura o nastolatce, która mimo swojego młodego wieku, musi się zmierzyć z licznymi przeciwnościami losu. W żaden sposób, nie pomaga jej w tym fakt, że przez większość swojego siedemnastoletniego życia, była okłamywana przez członków swojej najbliższej rodziny, ale i również nauczycieli, którzy ukrywali przed nią prawdę i twierdzili, że powinna się dowiedzieć wszystkiego we właściwym czasie. Tymczasem na terenie szkoły, zaczęło dochodzić do dziwnych incydentów. Niemalże na każdym kroku na Cygankę czyhały jakieś niebezpieczeństwa i tylko cud ratował ją od poniesienia druzgoczącej porażki. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna ma do czynienia z niebezpiecznym Żniwiarzem, który za wszelką cenę pragnie jej śmierci. Nie widząc innego wyjścia, bohaterka postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo, którego zadaniem jest zdemaskowanie przestępcy i ukaranie go za wszystko, czego musiała doświadczyć. Czy nastolatka będzie w stanie tego dokonać? Do jakich wniosków dojdzie ona po dokładnym przeanalizowaniu faktów? Czy prawda okaże się dla niej czymś druzgoczącym i na zawsze odbije swój ślad na dalszym życiu dziewczyny? Czy w chwili prawdziwego zagrożenia, otrzyma wsparcie od bogini Nike?
Powiem wam, że jestem mile zaskoczona treścią tej książki. Niby nie działo się w niej zbyt wiele i można byłoby się do tego nieco przyczepić, jednak mimo wszystko, odczuwało się emanujące od niej emocji. Tych ostatnich było w powieści pod dostatkiem i ucieszyłam się, gdy doszłam do wniosku, że wątki paranormalne, równoważą się w tym utworze z wydarzeniami, które mają ścisły związek z siłą przyjaźni i wzajemnego wsparcia. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest to niezwykle ważne i to dobrze, że autorzy starają się wiązać ze sobą te dwa światy. Nie sztuką jest bowiem napisać powieść o magicznych stworzeniach, dużo gorzej jest przewidzieć reakcję czytelników na przedstawione w niej rewelacje. Poza tym wychodzę z założenia, że każda książka oprócz tego, że powinna nam sprawiać przyjemność, powinna również dawać nam świadectwo jakiegoś postępowania, które mamy okazję obserwować w naszym realnych życiu. Mam tu oczywiście na myśli powieści, które przeznaczone są do czytania dla dzieci i młodszej młodzieży. W końcu to w tym wieku kształtuje się ich system wartości i stopniowo utrwalają się w nich wzorce postępowania. Dlatego właśnie doceniam w tego typu seriach momenty, w których autorzy starają się ukazać swoich bohaterów, nie tylko jako postaci fantastyczne i potomków mitycznych herosów, ale i również jako zwykłych nastolatków, którzy zmagają się z charakterystycznymi dla swojego wieku problemami.
\”Pocałunek Gwen Frost\” chciałabym polecić zarówno młodzieży, jak i osobom dorosłym. Mam nadzieję, że każdy odnajdzie w tej lekturze coś interesującego i zarazem niezapomnianego. Jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy uczniów Akademii Mitu i czy Gwendolyn uda się odnaleźć mityczny przedmiot, który uniemożliwia Lokiemu wydostanie się ze swojego więzienia. Jennifer Estep posługuje się naprawdę fajnym językiem, który jest w stanie przekonać do siebie wielu czytelników i sądzę, że dodatkowo wpływa to na jej plus. Nie traćcie więc czasu, tylko czym prędzej lećcie do biblioteki!
Aleksandra Świerczek