Cykl o Muminkach liczy sobie dziewięć części. Pierwszą z nich są \”Małe trolle i duża powódź\”. Wydawnictwo Nasza Księgarnia zdecydowało się wznowić serię w nowej, eleganckiej oprawie. Książeczkę zdobi wiele grafik i zarówno pierwszy tom jak i cały cykl prezentują się znakomicie.
Przygoda Muminków zaczyna się w ciemnym lesie, gdzie Muminek razem ze swoją mamą poszukują słonecznego miejsca na domek. Niestety Tata Muminka gdzieś się zawieruszył, omamiony przez grupę Hatifnatów. Ich pierwszym towarzyszem staje się małe, przestraszone zwierzątko. Później spotykają mieszkającą w świecących kwiatach Tulippę, która broni Muminki przed wielkim wężem. Ich podróż jest niebezpieczna i pełna przygód. W końcu jednak udaje się dzielnym wędrowcom dotrzeć do upragnionego celu, a osiągają nawet więcej niż się spodziewali.
W \”Małych trollach i dużej powodzi\” poznajemy pierwszych, towarzyszących nam później przez całą serię, niezwykłych bohaterów. Wyobraźnia pisarki nie zna granic. Jej postacie są barwne i pomysłowe, a każda z nich niesie swoim istnieniem jakieś rzeczywiste przesłanie. Cykl o Muminkach to jednocześnie niezwykła, fantastyczna baśń i powieść z podłożem filozoficznym. Mimo że historia może zostać potraktowana jako ciekawa opowieść dla dzieci, to może również stanowić, niezwykle trafne i powiedziałabym nawet – brutalne, odzwierciedlenie rzeczywistego świata.
Podczas czytania \”Muminków\” momentami odnosi się wrażenie, że Tove Jansson naprawdę nie lubiła swoich bohaterów. Rodzinę tych niezwykłych stworzonek spotykają same nieszczęścia. Chociaż zazwyczaj ich przygody kończą się dobrze, to jednak los nie szczędzi im najrozmaitszych przeszkód i nieprzyjemności. Natomiast im po prostu marzy się szczęśliwe życie.
Historia Muminków jest ponadczasowa. Nadaje się zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Czyta się ją za każdym razem z taką samą przyjemnością i zaciekawieniem. Nowe wydanie natomiast jest prawdziwą gratką dla wielbicieli prozy Tove Jansson. Twarda oprawa, króciutka biografia pisarki, ilustracje na niemalże każdej stronie. Doskonałe tłumaczenie Teresy Chłapowskiej. Ja sama zakochałam się we wznowieniu od pierwszego wejrzenia. Czuję się nim zauroczona. Czytanie książki \”Małe trolle i duża powódź\” sprawiło mi bardzo wiele przyjemności. Nawet mimo tego, że jest ona taka króciutka. Cieszę się, że przede mną pozostało jeszcze osiem części, a niektóre z nich są znacznie dłuższe.
Wiktoria Aleksandrowicz