A czego się spodziewałam, ano czytając nie tak dawno Śmierć przybywa do Pemberley, myślałam, że i ta książka będzie kontynuacją Dumy i uprzedzenia, jeno tym razem to mrukliwy pan Darcy, weźmie i przeniesie się na łono Abrahama. Niestety, lub też stety tak nie jest. Otóż autorka, przenosi nas nie w okres regencji, ale do współczesności na plan filmowy nowej wersji Dumy i uprzedzenia, bo Anglicy wciąż od nowa filmują swoje słynne powieści, a nie jak my ? mamy jedno Nad Niemnem i szlus. Mamy okazję znaleźć się na planie ekranizacji książki, którą wszyscy znamy, a jej wcześniejsze ekranizacje, również zapadły w pamięć, wprawdzie wersja z 2005 roku nie jest ani bardzo wierna, ani kultowa, ale już mini serial BBC z legendarną już kreacją Colina Firtha, dała niezapomniane twarze bohaterom Austen. I z tym – między innymi – mierzą się aktorzy. Między innymi bo pozornie obca sobie grupa ludzi jest tak naprawdę uwikłana w sieć wzajemnych zależności. Łączą ich wszelakie uczucia, od nienawiści, zazdrości, poprzez frustrację, urazę i miłość. Jest jak w Modzie na sukces, każdy z każdym coś, kiedyś, albo prawie. Wszyscy też zgadzają się, że odtwórca roli Darcy`ego pasuje do tej roli jak pięść do nosa, czy jednak ta awersja wystarcza by zabić? Jak to się stało? Co wykaże śledztwo…? Przekonajcie się.
Autorka w nieco bardziej rozbudowanej formie nawiązuje do klimatu powieści Christie, cała sieć zależności, która na pierwszy rzut oka jest nie do zauważenia, ale jak się podrąży głębiej? Te wszystkie tajemnice, niuanse charakterologiczne, wszystko sprawia, że książkę czyta się bardzo płynnie i dobrze. Nie sposób odmówić autorce sprawnego pióra, lekkiego stylu, świetnego humoru.
Pomimo, że początkowo nie mogłam się wczytać, gdy już się zaangażowałam w akcję, czytało się po prostu jednym tchem. Jeśli się jeszcze wahacie – naprawdę niepotrzebnie.
Świetny klimat, dobry styl, ciekawa fabuła. Polecam!