Witajcie w Dylan\’s Town – Mieście, które nigdy nie budzi się ze
snu. Tymi słowami witają się z nami PM2 Collective za pośrednictwem pastora
Sama Bully, ojca słodkiej Laury, wokół której kręci się Bob.
Bob z miasta Dylan.
Historia chłopca, który pomylił życie ze śmiercią to swego rodzaju
opowieść. Płyta ta była dla mnie księgą, której kolejne utwory wyznaczały
kolejne stronnice. 10 utworów, z których każdy opowiada historię. Historię
miasta, historię miłości. Tutaj nie ma przypadku, bo to jest spójna historia i
każdy utwór wywodzi się z poprzedniego.
Płyta, o której dzisiaj piszę jest jednocześnie niesamowicie
spójna i całkiem zmienna i różnorodna. Już tłumaczę dlaczego. Klimat płyty jest
niesamowity. Zespół rzeczywiście przeniósł mnie do Dylan\’s Town i sprawił, że
poczułam jak gdybym znalazła się w miasteczku i oglądała wydarzenia jako
postronny obserwator. I to jest w tym wydawnictwie cudowne. Jednocześnie PM2
Collective zaserwowali coś, co będąc jednorodne gatunkowo, pokazuje swoją
różnorodność. Od wszystkich utworów bije ten sam klimat i czuć, że jest to twór
całościowy, w tym samym czasie serwując różne odczucia. Przy jednym z utworów miałam
wrażenie morskiej przygody. Widziałam siebie na statku, prawie że z przepaską
na oku i czułam się jak pirat za chwilę przenosząc się z inną piosenką na
stepy, po których pędzę galopem na koniu. Niesamowite doznania i niesamowita
płyta.
Mimo wszystko znalazłam jeden znaczący minus, który niestety
muszę przy niej wskazać. Jej długość. 10 utworów, które znalazło się na wydawnictwie
to zdecydowanie za mało i zdecydowanie za szybko się one kończą. Nawet
trzykrotne odsłuchiwanie pod rząd nie pomaga, bo jako słuchacz chcę więcej i
więcej. Ta cisza, która wypełnia głośniki po przesłuchaniu całej płyty
niesamowicie przytłacza i sprawia, że od razu wciskam przycisk \”replay\”. Bo
płytę Bob z miasta Dylan można słuchać wielokrotnie, zapętloną, utwór za
utworem i to się nie nudzi. Zdecydowanie nie.
Bob z miasta Dylan.
Historia chłopca, który pomylił życie ze śmiercią polecam każdemu, kto lubi
proste, ale niebanalne rzeczy. Każdemu, kto poprzez muzykę lubi odkrywać nowe
światy i lubi muzyczne opowieści. Jestem
pewna, że ta płyta przypadnie Wam do gustu i tak jak ja będziecie się w niej
zasłuchiwać a te 10 utworów okaże się dla Was zdecydowanie zbyt małą ilością.
Paulina Chmielewska
www.wredotek.pl