Bardzo
rzadko czytam wiersze. Prawdziwa poezja kończy się dla mnie na
romantyzmie. Jednak Marek Grechuta to artysta na którym się
wychowałam. Jedną z pierwszych płyt jakie dostałam to była
właśnie Marka Grechuty. Pamiętam jak po wyjściu ze szpitala
zasłuchiwałam się jego muzyką, wiele z nich wtedy odkryłam. Nie
wiem, czy będę umiała pisać o poezji, z którą mam taki problem,
że po maturze z polskiego mam alergię na odczytywanie co
poeta ma na myśli.
Dla mnie – poezja ma sens jeśli uderza w czułą strunę naszej
duszy, jeśli zalewa nas ocean uczuć. Czasami jest to smutek,
czasami radość, w innej chwili rozbawienie, czy zaduma, a wszystko
finalnie miesza się i tworzy przypływy i odpływy. A to wszystko
miałam, podczas lektury Pani
mi mówi niemożliwe…
Z
poezją śpiewaną jest ten problem, czy to szczęście – bo
zapewne to zależy od odbiorcy, że tekst jest nierozerwalnie
związany z muzyką. Przeczytanie w oderwaniu od dźwięków jest
niemalże awykonalne. Spróbujcie po prostu przeczytać, chociażby
tytuł tego tomiku, bez zanucenia. W mojej głowie od razu pojawia
się muzyka i ciąg dalszy, na szczęście, nie wszystkie te teksty
słyszałam w interpretacji muzycznej Grechuty, bo ten tomik to nie
tylko znane i kochane piosenki, to także liryczne teksty Marka
Grechuty, o którym nie wiedziałam, że był takim poetą. Nie
wiedziałam, że sam napisał Dni
których nie znamy,
jakoś tak postrzegałam go raczej przez pryzmat Niepewności,
czy też Niechaj
mnie Zośka o wiersze nie prosi.
Ta książka nosi podtytuł Najpiękniejsze
wiersze i piosenki,
notka wydawnicza wyjaśnia z jakich tomików pochodzą przedruki oraz
przekazują iż mamy w tej książeczce teksty do tej pory
niepublikowane. Ta książka jest według mnie ewenementem,
wspaniałym prezentem, zarówno dla melomanów, jak i wrażliwych na
potęgę liryki ludzi.
Życie,
tysiącem ksiąg
spisane Ludzkie życie
Przeżyło tyle
różnych chwil
Cudowny
serca lot
Tragiczny losu
splot
Lecz
wiem Że
Pamięć
zaciera wiele w
myślach Lecz
nie
kłamie,
Wierząc
że oprócz cudów co
Zmieniają życia
ból
W
komfortu ciepły tiul
jest
wiersz
Tomik
jest podzielony na siedem rozdziałów, mamy więc podgrupy wierszy,
lirycznych, miłosnych, ale również zainspirowanych przez obrazy
wielkich mistrzów, czy poświęcone poszczególnym dyscyplinom
sportu. Każdy ten rozdział jest wyjątkowy, w każdym są wiersze
warte poznania. Gdybyście mnie zapytali, który z tekstów jest moim
ulubionym, który zrobił na mnie największe wrażenie – nie
umiałabym odpowiedzieć, wszystkie zagrały, każdy wywołał inne
uczucia. Jak dla mnie, ten tomik jest idealnym, na tę jesienną
aurę, tak, żeby się zaczytać i odpłynąć do innych krain
wrażliwości.
Nie
mogę, nie wspomnieć o cudownym wydaniu, niewielki format, piękna
okładka, szlachetna, chociaż prosta, cudowny i gruby papier, szycie
ta książka jest po prostu idealnym prezentem, na Gwiazdkę czy na
Mikołaja. To nie jest tylko książka, to arcydziełko z przekazem,
to cała feeria uczuć, którymi możecie kogoś obdarować.
Ja
polecam bezkrytycznie!! Ten tomik, długo nie zniknie z szafki
nocnej.