Jedną
książkę Andrzeja Andrusiewicza czytałam rok temu, również była
poświecona Rosji i Romanowom, ale była to kompleksowa podróż
przez wszystkich zasiadających na rosyjskim tronie władcach z
dynastii Romanowów. Tym razem skusiłam na biografię bohatera o
którym słyszałam – no kto nie słyszał o pogromcy Napoleona,
ciemiężycielu Polaków. Wiedziałam o nim o tyle o ile, raczej
mniej niż więcej, więc z głodem wiedzy skierowałam się ku
książce autora, który raz już mnie zachwycił, wiedzą, stylem.
Autor
wprowadza nas w tematykę sięgając dalej niż tylko do rodziców
Aleksandra I, słusznie zakładając, że aby zrozumieć tę postać,
czasy w których żył, niezbędne jest poczucie klimatu Rosji XVIII
wieku, gdy na dwór przybyła jego babka, która wywarła na chłopca
wielki wpływ. Była to księżniczka Zofia Anhalt Zerbst pochodząca
ze Szczecina i wybrana na żonę następcy tronu, przez twórcę
wielkości Romanowów Piotra I. Przeraża was ogrom imion i osób?
Przywyknijcie ? u Romanowów to normalne. Otóż Elżbieta, która
dbałą o spuściznę Piotra Wielkiego, umyśliła sobie znaleźć
żonę dla siostrzeńca, który jako krewny męski miał objąć
tron. Niestety chłopak miał nierówno pod sufitem, zakochany w
Prusach duży chłopiec nie nadawał się ani na męża, ani na
władcę. Jednak ze związku z Katarzyną urodził się syn, o
którego prawdziwym pochodzeniu dyskutuje się od lat. Katarzyna
stała się ambitna, nie chciała na tronie widzieć ani męża, ani
syna, więc tak usilnie knuła, że na tron przewidziała ukochanego
wnuka ? Aleksandra. Aleksander urodził się w ciekawych czasach, w
specyficznej sytuacji dynastycznej, długo był pomiędzy Scyllą a
Charybdą, pomiędzy swoją ambitna babką – imperatorową, a swym
ojcem. To wszystko go naznaczyło. Nawet żonę wybrała mu babka, i
chociaż młoda żona była anielskiej urody(obrazy w książce!!),
to jednak trudno kogoś kochać na zamówienie. Jaki był ten wielki
żołnierz, który zasłużył sobie na wdzięczność Europy?
Posłuchajcie tej opowieści, która spycha w cień chociażby słynną
Grę
o tron,
jest epicka, zawiła, pełna zwrotów akcji. Masa emocji, walka o
władzę w oplątanym siecią spisków Petersburgu.
Znowu
muszę pochylić głowę przed wirtuozerią autora, który pomimo
dygresji, długiego wprowadzenia do właściwej materii przykuwa
uwagę i potrafi czytelnika zaintrygować. O Aleksandrze I nie
widziałam zbyt wielu książek, nie panował długo, niecałe
ćwierćwiecze, ale był to okres ciekawy. Wojny z Francją, początek
ruchów narodowych, był przy tym szalenie intrygującą postacią,
która rozpala wyobraźnię historycznych pasjonatów. Można było
napisać mdłą i nudną biografię, tymczasem tę książkę czyta
się jak doskonałą powieść. Ona po prostu porywa.
Ta
książka jest już bardziej specjalistyczna, młodym adeptom
historii polecałabym jednak zaczęcie od książki \”Romanowowie.
Imperium i familia\”, aby poczuć klimat tego państwa, zorientować
się w ramach czasowych, mieć ogólny ogląd. Jednak już następnym
krokiem będzie ta książka, już tak cudownie dokładna, bardziej
szczegółowa, ale nie nudna!! Bo często pisząc o szczegółach
można zanudzić.
Czekam
na kolejną książkę autora!! Ta jest po prostu perełką, cudownie
wydana, ładny papier, ilustracje!! Polecam!!!
Katarzyna Mastalerczyk