\”Girl Online w trasie\” to druga część powieści
napisanej przez popularną blogerkę modową Zoellę. Tworzyła opowiadania od
najmłodszych lat, a dzięki popularności prowadzonego bloga udało jej się wydać
niezwykle przyciągającą uwagę książkę.
Noah i jego koledzy wyruszają w trasę
koncertową po Europie jako support sławnego zespołu The Sketch. Chłopak
postanawia zabrać ze sobą Penny, zupełnie nie podejrzewając, że w ogóle nie
będzie miał dla niej czasu. Dziewczyna czuje się zagubiona i zaniedbana. Jej
najlepszą przyjaciółką i pocieszycielką staje się gwiazda sceny i wspaniała
piosenkarka Leah – była-udawana-dziewczyna jej chłopaka. Penny zaczyna mieć
wątpliwości czy jej związek z Noah w ogóle ma szansę przetrwać.
Zoe Sugg bez wątpienia potrafi trzymać czytelnika
w napięciu tworząc pełne zwątpienia sceny, a to wydaje mi się być podstawą
dobrego, młodzieżowego romansu. \”Girl Online\” to jednak coś znacznie więcej.
Powieść opowiada historię o przyjaźni, samorozwoju i dręczących nas lękach.
Penny musi uwierzyć w siebie i znaleźć swoje własne miejsce na Ziemi, chociaż
niekoniecznie musi być ono u boku wschodzącej gwiazdy rocka, jaką staje się
Noah.
Książka została napisana \”lekkim piórem\”. Na
stronach bardzo często pojawiają się przerywniki – blogowe notatki Girl Online,
smsy, maile. Mimo że Autorka posługuje się młodzieżowym językiem, to
zaprezentowana treść została utrzymana w dobrym stylu i przyjemnie się ją
czyta. Chociaż właściwie ciężko by tu było mówić o wartkiej akcji to jednak
przygody Penny są ciekawe i wciągające, a jej przemyślenia niekiedy bawią, a
innym razem potrafią wzruszyć aż do łez.
Trudno nie polubić takiej żywiołowej,
sympatycznej, niezdarnej i gapowatej bohaterki. Penny sprawia wrażenie
niezwykle rzeczywistej i prawdziwej. Noah jednak wydaje mi się być postacią
papierową. Właściwie został tutaj potraktowany nieco marginalnie. Chociaż na
stronach jest go całkiem sporo, to jednak więcej życia ma w sobie jego kolega z
zespołu Blake czy nowy chłopak Elliota, Alex. W tym wypadku moim zdanie, przy
kreacji bohatera, Zoe Sugg popełniła poważny błąd.
Powieść czyta się szybko i z przyjemnością.
Mija zaledwie chwila zanim z pierwszej strony trafimy na ostatnią. Pierwsza
część \”Girl Online\” bardzo przypadła mi do gustu, druga nieco mniej, ale i tak
pochłonęłam ją zachłannie. Chociaż uważam, że niektóre wydarzenia mogły
potoczyć się nieco inaczej to i tak z lektury jestem bardzo zadowolona i
niecierpliwie czekam na kolejną powieść spod pióra blogerki Zoe Sugg.
Wiktoria Aleksandrowicz