\”Damy z Grace Adieu\” to zbiór opowiadań
polecanej przez Neila Gaimana angielskiej pisarki. Zadebiutowała powieścią \”Jonathan Strange i pan Norrell\”, którą opublikowano w trzydziestu krajach.
Susanne Clarke urodziła się w Nottingham i spędziła dzieciństwo w wielu
miejscowościach północnej Anglii i Szkocji. Studiowała filozofię, politologię i
ekonomię na Oxfordzie. Pracowała kilka lat jako redaktorka w wydawnictwie Simon
& Schuster. Obecnie mieszka w Cambridge. Jej debiutancka powieść zdobyła
wiele prestiżowych nagród i nominacji.
Mroczna i mglista Anglia, którą zamieszkują
legendarne, magiczne istoty. Elfy jednak są złośliwe i chciwe, rodem z
Szekspira. To nie maleńkie, przyjazne, ogrodowe wróżki. Antologia zawiera osiem
baśniowych opowiadań z fabułą osadzoną na początku XIX wieku, które nie tylko
opowiadają fantastyczne historie, ale również ukazują problemy ówczesnych
czasów. W doskonały sposób oddają również wizerunek dawnej Anglii.
Piękne wydanie, twarda oprawa, artystyczna
szata graficzna – pod tym względem książka wygląda cudownie. Opowiadania
napisane zostały ładnym, stylizowanym językiem. Ich klimat jest typowo
angielski, wydaje się podobny do tego z trylogii Cassandry Clare. Interesującym
szczegółem może być fakt, że antologia została ułożona w niecodzienny sposób.
Im dalej zagłębiamy się w lekturę tym ciekawiej się ją czyta. Zazwyczaj
najlepsze utwory lokowane są na samym początku, ale nie tym razem. Wiele wątków
fabularnych zaskakuje, a zaprezentowane historie, chociaż nieco specyficzne, są
bardzo zgrabnie i interesująco napisane.
Niestety antologii nie sposób wychwalać pod
niebiosa. Niektóre utwory sprawiały wrażenie nieco nijakich. Chociaż dobrze
napisana to jednak książka jest znacznie gorsza niż debiut pisarki. Ja sama nie
jestem zbyt obiektywna gdyż uwielbiam prawie każdą literaturę osadzoną w
czasach wiktoriańskich. Epoka posiada swój wyjątkowy styl i smak, a ja darzę ja
bezgraniczną miłością i uwielbieniem. Także antologia Susanny Clarke po prostu
musiała zagościć na mojej półce.
\”Damy z Grace Adieu\” serdecznie polecam
wszystkim wielbicielom prozy pisarki. Jeżeli jednak ktoś nie zna jeszcze
powieści \”Jonathan Strange i pan Norrell\” to znacznie lepiej będzie zacząć
właśnie od niej. Osoby, które oczekują mrocznego, pełnego melancholii klimatu
wiktoriańskiej Anglii z pewnością się na antologii nie zawiodą.
Wiktoria Aleksandrowicz