Oglądając amerykańskie
filmy i seriale sensacyjne, zachodziłam i nadal zachodzę w głowę na jakich
zasadach opierają się tamtejsze struktury władzy. Jak to się dzieję, że FBI,
policja stanowa i lokalna, a nawet CIA i inne instytucje rządowe wchodzą sobie non-stop
w drogę?
Moja wiedza w tym
temacie wciąż jest niekompletna, jednak za sprawą genialnej reporterskiej
książki Pakt z diabłem co nieco się
wyjaśniło, choć konflikt interesów między komórkami odpowiedzialnymi za
utrzymywanie porządku w miastach wszystkich amerykańskich stanów, to jedynie
mała część problemów społecznych podjętych w tej publikacji.
Pakt
z diabłem zrelacjonowali dwaj dziennikarze śledczy, jednak
historię stworzyło życie oraz ludzie, których losy splotły się pewnego letniego
dnia 1948 roku. Johna Connolly i Jamesa Siwego
Bulgera dzieliło kilka lat, jednak obydwaj wychowywali się w tej samej
dzielnicy w Bostonie. Siwy od
najmłodszych lat pracował na reputację twardziela. Connolly będący dzieckiem
zapatrzył się na tę żywą legendę i choć ich drogi się rozeszły to kilkanaście
lat później mężczyźni spotkali się ponownie, a spotkanie to zaowocowało jedną z
najgłośniejszych afer korupcyjnych końca XX wieku. Connolly był już bowiem
ważną postacią w bostońskim oddziale FBI, z kolei Bulger figurował dość wysoko
na liście płac lokalnej irlandzko-amerykańskiej mafii.
W latach 70. XX wieku
sen z powiek bostońskiej władzy spędzała prężnie działająca i silna mafia włosko-amerykańska
znana jako La Cosa Nostra. Connolly postanowił zwerbować Bulgera, jako
informatora, który miałby pomóc w rozbiciu La Cosa Nostry. Pakt z diabłem krok po kroku opisuje ewolucję tego układu oraz
brudne interesy, które zaczęły łączyć FBI oraz mafię.
Dick Lehr i Gerard
O?Neill są byłymi dziennikarzami, którzy zajmowali się tą sprawą od początku.
Przed wiele lat nikt nawet nie przypuszczał, że Bulger (Irlandczyk z
pochodzenia, a Irlandczycy najbardziej brzydzą się właśnie kapusiami) jest
donosicielem. Długo nikt nie chciał uwierzyć w tę teorię, którą nieliczni
przekazywali sobie podczas poufnych rozmów. Jednak w końcu coś uległo zmianie…
Książka jest świetna!
Napisana jak najlepszy kryminał, nie dziwi więc fakt, że została zekranizowana.
Już pierwsze rozdziały wprowadzają odpowiedni klimat i przedstawiają w barwny
sposób historię. Przypisy zawarte na końcu oraz omówienia poszczególnych
rozdziałów ukazują rzetelną pracę twórców, a że jest to kolejne, uzupełnione o
nowe fakty wydanie to zdecydowanie należy tę książkę polecić. Lektura wyraźnie
ukazuje, że autorzy doskonale znali tę sprawę bowiem potrafili przedstawić jej
najmniejsze detale i przekazać ogromne napięcie, jakie towarzyszyło całej
sprawie. Kolejne fragmenty tej korupcyjnej układanki dziennikarze ukazują krok
po kroku, dzięki czemu czytelnik nawet na chwilę na traci zainteresowania. Pakt z diabłem jest jedną z najlepszych
książek przedstawiających nie tylko prawdziwą historię, ale także proces
dziennikarskiego śledztwa. Rzetelna, prawdziwa i brutalna!
Żaneta Wiśnik