Obowiązkowo
czytam każdą
nową powieść
tej autorki. Moja przygoda z twórczością
Lesley Lokko zaczęła się
od lektury Świata u stóp
i Szafranowego nieba, a potem już
było z górki. Choć
właściwie
nie tak z górki, bo na kolejne powieści
trzeba było czekać
dwa, trzy lata. Najczęściej
było warto. A jak było
tym razem?
Czym jest białe
kłamstwo? Najkrócej
mówiąc to takie, które
powstaje w dobrej wierze. Kierując
się dobrem drugiej osoby
przemilczamy pewne fakty lub o nich nie mówimy, by nie zranić
bliskiej nam osoby. Idealnym przykładem
białego kłamstwa
w literaturze jest Kamizelka B. Prusa. Małżonkowie
walczą z chorobą
wywracającą
ich życie do góry
nogami, nie mówiąc o
niej wprost. Gdy się
dyskutuje o ich poczynaniach, faktycznie wyłania
się z tego pewna prawda.
Gdyby bowiem bohaterowie wprost i głośno
przyznali, że Pan jest
śmiertelnie chory i nie
pożyje dłużej
niż dwa miesiące,
nie pozostałoby im nic
innego, jak tylko załamać
się i czekać
bezczynnie na to co nadejdzie. A tak, tworząc
iluzję poprawy zdrowia,
bohaterowie przynajmniej w części
byli szczęśliwi. A jak
jest z bohaterkami powieści
L. Lokko? Czy wypowiadane przez nie kłamstwa
mają swoje uzasadnienie i
czy wychodzą im na dobre?
W kolejnej
powieści L. Lokko Białe
kłamstewka
śledzimy losy trzech
zaprzyjaźnionych ze sobą
kobiet i ich bliskich na przestrzeni ćwierćwiecza.
Pochodzenie społeczne
każdej z nich jest inne,
a co za tym idzie inny będzie
ich życiowy start i
kompletnie odmienny sposób układania
sobie życia.
Rebecca,
pochodząca z tradycyjne
rodziny Żydów bankierów
będzie żyła
jak księżniczka w bajce,
nie martwiąc się
dosłownie o nic.
Zabezpieczona finansowo, wyjdzie korzystnie za mąż,
założy
rodzinę i nigdy nie
będzie musiała
się martwić
o rachunki, pracę, czy
utrzymanie dzieci. Czy to jednak zapewni jej pełnię
szczęścia? Czy na tym
idealnym wizerunku nigdy nie pojawi się
ani jedna rysa?
Annik, córka
prezydenta i gwiazdy filmowej, przejedzie bardzo długą
drogę od księżniczki
do nędzarki. Czy
wyciągnie wnioski z tej
gorzkiej życiowej
lekcji?
Mądra,
lecz niepiękna Tash,
dzięki determinacji i
pracowitości, zrobi
błyskotliwą
karierę w branży
modowej. Czy bycie odkryciem finansowym roku da jej pełnię
szczęścia? A może
bohaterka poszuka spełnienia
w innej dziedzinie?
W myśl
starej zasady, że
prawdziwych przyjaciół
poznaje się w biedzie,
Rebecca, Tash i Annik, będą
się wspierały,
choć nie obędzie
się bez kłótni,
łez i zdrad. Jednak to
właśnie
łącząca
je więź, zobrazowana
tatuażem przy zgięciu
kciuka, pozwoli im przetrwać
najtrudniejsze chwile ich życia:
klęski finansowe, utratę
bliskich czy statusu społecznego.
Obserwując
poczynania bohaterek będziemy
świadkami popadania w
alkoholizm, otyłość,
czy masochizm. Bohaterki powieści
w żadnym razie nie są
ideałami. Słabości,
z którymi borykają się
na co dzień, czynią
je prawdziwszymi, kobietami z krwi i kości.
Okazuje się, że
tak naprawdę
najważniejsze jest to, by
być kochanym, mieć
blisko siebie ludzi, którzy lubią
nas za to jacy, a nie kim jesteśmy.
Podobało
mi się także
zakończenie powieści,
jak najbardziej logiczne. Nie ma szczęśliwych,
nagłych rozwiązań.
Powieść kończy
się, ale życie
toczy się dalej,
zostawiając nasze
bohaterki z problemami, które należy
przepracować i decyzjami,
które wreszcie dobrze byłoby
podjąć.
Białe
kłamstewka to literatura
typowo kobieca. Umili wieczór, pozwoli w duchu po krytykować
i zganić za takie, czy
inne wyskoki Rebeki, Annik czy Tash. Słowem
każda kobieta znajdzie tu
coś dla siebie i myślę,
że w tym właśnie
tkwi siła powieści
L. Lokko. To historie życiowe;
czasem zabawne, czasem romantyczne, a czasem bolesne.
Edyta Krzysztoń