Pomimo rodzinnych problemów wiedziesz całkiem fajne życie, masz wspierającego chłopaka, przyjaciółkę, możesz robić co chcesz i kiedy chcesz. Możesz planować i decydować o sobie… Zdarzają się jednak rzeczy, które odbierają nam wszystko, zmuszają do wymazania naszej przeszłości, teraźniejszości zaczęcia zupełnie od nowa. Jako inna osoba – nowa tożsamość, nowa osobowość – nie ważne czy tego chcesz czy nie…
Siedemnastoletnia Stella była świadkiem czegoś strasznego, a przez podjętą decyzje aby ochronić siebie i swoich bliskich musi zapomnieć o swoim dotychczasowym życiu, przyjąć nową tożsamość i przeprowadzić do nieznanego miejsca. Nastolatce trudno jest odnaleźć się w małym miasteczku i oszukiwać nowo poznanych ludzi, jeszcze trudniej jest jej okłamywać pewnego chłopaka oraz ukrywać pogłębiające się uczucie, nawet jeśli nie wie czy może mu zaufać.
Becca Fitzpatrick zadebiutowała na naszym rynku wydawniczym serią Szeptem, którą nawet mile wspominam, następnie była książka zupełnie inna gatunkowo – Black ice. Jej kolejna książka ukaże się u nas już za parę dni, czy warto na nią czekać?
(…) troska o drugą osobę to przejaw słabości. Jeśli zależy ci na kimś, stajesz się podatny na ciosy. Masz coś do stracenia. [s. 242]
Niebezpieczne kłamstwa tak jak i Black ice są zaliczane do gatunku thrillera, ale nie czytałam do tej pory nic innego oprócz serii Szeptem tej autorki, więc nie dam rady stwierdzić, czy któraś z tych dwóch książek o tej tematyce jest lepsza, gorsza a może na równym poziomie. Z pewnością jednak mogę opisać co mi się podobało lub nie w najnowszej pozycji. Jej plusem jest sam pomysł na fabułę, wiarygodne przedstawienie wydarzeń, rzeczywisty tok działania w przypadku takich sytuacji oraz realnie przedstawieni bohaterowie. Do pozytywów zaliczyć też można dobrze i w odpowiedniej kolejności poprowadzone wątki. Czy są jakieś minusy? Niestety tak, to co powinno mnie zaskoczyć było do przewidzenia i to od samego początku. Brakowało mi również jakiegoś większego napięcia, bo nawet kiedy działo się coś strasznego lub bardzo emocjonalnego… nie czułam tego. Ogólnie nie jest źle, jest naprawdę dobrze, ale nie da się nie zauważyć wymienionych mankamentów.
Niestety, jeśli chodzi o bohaterów, to również nie do końca jestem zachwycona. Początkowa postawa Stelli pozostawia wiele do życzenia. Nie mówię o tym co czuje i jak się zachowuje po tym jakie zmiany zaszły w jej życiu, ale to nie tłumaczyło jej głupich decyzji (na początku). Z drugiej jednak strony podobała mi się jej siła, że się nie poddała i nie załamała, że po początkowych oporach pozbyła się uprzedzeń do nowego miejsca i jego mieszkańców. Najciekawszym bohaterem bez wątpienia jest Chet ze swoim spokojem, podejściem do ludzi, zachowaniem, opiekuńczością.
Chociaż Niebezpieczne kłamstwa okazały się dla mnie przewidywalne nie mogę uznać czasu spędzonego na ich lekturze za stracony, bo pomimo wszystko nie jestem zawiedziona. Książka ma mankamenty, ale nie nuży, tak naprawdę czyta się ją szybko i bardzo przyjemnie. Fabuła ciekawi, bohaterów da się lubić lub też nie, w zależności od tego kto jaki jest, ale nie są oni obojętni o to jest bardzo ważne. Fabuła mnie niczym nie zaskoczyła jednak myślę, że warto poświęcić powieści czas, bo to co dla mnie było jasne od początku dla innych może być zagadką przez długi czas.
Myślę, że nawet pomimo wymienionych niedociągnięć Niebezpieczne kłamstwa są lekturą obowiązkową dla wszystkich fanów Becci Fitzpatrick. To książka z którą można spędzić kilka przyjemnych godzin, bo jest ciekawa i pozwala oderwać się od codziennych spraw..
Nie można się odciąć od własnej przeszłości, ona prędzej czy później i tak nas dopadnie. [s. 374]
Irena Bujak