Wiele wskazuje na to, że Wilkie Collins –
jeden z najpoczytniejszych brytyjskich pisarzy w XIX wieku, w
późniejszym stuleciu niesłusznie zapomniany ? wraca do łask i
na naszym rynku w końcu zaczynają się pojawiają jego powieści.
Jak dotąd autor znany był w Polsce przede wszystkim dzięki
kilkukrotnie wznawianym książkom Kobieta w bieli i Kamień
księżycowy, warto jednak wspomnieć, że spod jego pióra
wyszło blisko trzydzieści powieści, a także liczne opowiadania,
sztuki teatralne i eseje.
Kilka tygodni temu nakładem Wydawnictwa MG
ukazało się pierwsze polskie wydanie porywającej powieści Córki
niczyje, która przenosi czytelnika w świat XIX-wiecznych intryg
i rodzinnych tajemnic, które doprowadzają do tragedii.
Magdalen i Nora Vanstone, ukochane córki
zamożnych rodziców, wiodą niemal idylliczne życie w pięknej
posiadłości Combe-Raven. Wszystko zmienia tragiczna śmierć
państwa Vanstone, poprzedzona ich tajemniczą wyprawą do Londynu,
której celu nie chcą nikomu wyjawić. Pogrążone w żałobie młode
kobiety dowiadują się, że były nieślubnymi dziećmi, a prawne
niuanse, których istnienia nieświadomy był ich ojciec, pozbawiają
je nie tylko praw do majątku, ale nawet dziedziczenia rodzinnego
nazwiska.
Starsza z sióstr, zrównoważona i rozsądna
Nora, zostaje guwernantką i raczej biernie poddaje się losowi. Z
kolei młodsza, żywiołowa i zdecydowana na wszystko Magdalen,
postanawia za wszelką cenę odzyskać majątek i zemścić się na
stryju, który ? z jej punktu widzenia zupełnie bezprawnie i
okrutnie ? pozbawił siostry Vanstone pieniędzy, dobrego imienia i
szans na godne życie. Pomagają jej w tym niezwykła urodę, talent
aktorski oraz kapitan Wragge, podający się za jej dalekiego
krewnego zawodowy naciągacz i oszust.
Powieści Wilkiego Collinsa to klasyka w
najlepszym wydaniu, dlatego niezmiennie dziwi mnie, że jest u nas
stosunkowo słabo rozpoznawalny, a jego twórczość dopiero zyskuje
grono wiernych fanów. Jestem za to przekonana, że Córki niczyje
do rozszerzenia owego grona mocno się przyczynią. Fabuła jest
świetnie przemyślana, a przy tym nakreślona z rozmachem, dzięki
któremu historia sióstr Vanstone porywa od pierwszej do ostatniej
strony. Co więcej, absolutnie nie przeszkadza fakt, że została ona
napisana ponad 150 lat temu, bowiem nadal zachowuje świeżość i
jest atrakcyjna dla współczesnego czytelnika.
Osoby zainteresowane brytyjską historią i
kulturą bez wątpienia docenią również skrupulatne przedstawienie
ówczesnych stosunków społecznych, skomplikowanego i brutalnego z
współczesnego punktu widzenia prawa dziedziczenia oraz realiów
życia zarówno arystokratów, jak i mniej lub bardziej zamożnych
przedstawicieli klasy średniej, a także zwykłej służby. Oczami
Magdalen mamy szansę spojrzeć na sztywne konwenanse, które
występującą na scenie kobietę spychająca na margines
społeczeństwa i które niezależnej, ale pragnącej zachować dobre
imię dziewczynie narzucają bardzo ograniczone pole działania.
Pozostaje się cieszyć, że czasy się zmieniły i nasze życie nie
jest zdeterminowane tylko i wyłącznie posiadanym majątkiem,
koligacjami i skostniałymi wymogami etykiety.
Mówiąc krótko, jestem oczarowana kolejną
powieścią autorstwa Wilkiego Collinsa i mam nadzieję, że wkrótce
będzie mi dane poznać pozostałe owoce jego twórczości. To
klasyka w świetnym wydaniu, dlatego serdecznie polecam Wam lekturę
Córek niczyich.