Nie można
uciec od przeszłości,
nie ważne, jak mocno by
się próbowało.
Przyjdzie w życiu
człowieka taki czas, gdy
trzeba będzie dokonać
rozrachunku z postępkami
z młodości.
Nie będzie to ani miłe,
ani łatwe.
W takiej właśnie
sytuacji znajdzie się
Hakon, obecnie 40-letni mężczyzna
na życiowym zakręcie.
Hakon nie chciał
wracać do rodzinnego
miasteczka. wydarzyło się
tam zbyt wiele przykrych dla niego rzeczy, zwłaszcza
w okresie dostawania. Bohater nie chce do tego wracać,
jednocześnie wiedząc,
że nie ma innego
wyjścia.
Kiedy otrzymuje
wiadomość o śmierci
Kristoffera, przyjaciela z dzieciństwa,
jest zmuszony tam pojechać,
choć obiecuje sobie, że
nie zostanie tam dłużej
niż dobę.
Pogrzeb
Kristoffera, który był
niekwestionowanym liderem ich paczki, staje się
okazją do wspomnień.
W swoich wyprawach chłopcy
przekroczyli pewną
granicę, a ich
przyjaciółka Agnes,
jedyna dziewczyna w grupie, przypłaciła
to życiem. Co takiego
właściwie
się stało
tamtej nocy? Co spotkało
Agnes i dlaczego Hakon tak bardzo broni się
przed powrotem? Na te i inne pytania otrzymamy odpowiedzi w swoim
czasie, wraz z powolnym tempem opowiadania tej historii.
To ty jesteś
Bobbym Fischerem można
potraktować jak
minipowieść lub jak
dłuższe
opowiadanie. Swoją drogą
tak mi przyszło do głowy,
że gdyby każdy
z czterech bohaterów dostał
swoje opowiadanie, w którym mówiłby
z własnej perspektywy
wtedy mogłaby powstać
całkiem interesująca
całość.
Ale i tak jest ok, głównie
dlatego, że historia ma
swój klimat. Powrót do lat dzieciństwa
coraz mocniej naznaczonego cieniami dorastania, jest gorzki i trudny,
ale potrzebny. Pewne sprawy muszą
zostać wyjaśnione,
by jedni osiągnęli
wreszcie spokój ducha i by mogli wybaczyć,
a inni mogli spoczywać w
spokoju.
Dojrzewający
bohaterowie wikłali się
w pierwsze poważne
kłopoty, które zresztą
miały wpływ
na ich dorosłe życie.
Konfrontacja obecnej dorosłości
z ich dziecięcymi
marzeniami wypada dość
przygnębiająco,
ale tak właśnie
często jest. Jako dorośli
ludzie Hakon i jego przyjaciele na wiele spraw spojrzą
inaczej i z dystansu.
To ty jesteś
Bobbym Fischerem to nie tylko historia kryminalna. Autor wnikliwie, z
wieloma niedopowiedzeniami, bo przecież
narrator pierwszoosobowy wszystkiego wiedzieć
nie może, rysuje
rzeczywistość chłopców,
ich szkolne kłopoty,
wzajemną rywalizację
o względy dziewczyny,
rozpad małżeństwa
rodziców Hakona. A wszystko to widziane oczami dorastającego
chłopca, pełnego
sprzecznych uczuć i
marzącego o sukcesach i
akceptacji.
To dlatego
książkę
bardzo dobrze się czyta.
Nie ma tu dłużyzn,
a ekscytująca atmosfera
dorastania, tylko zwiększa
dreszcz emocji, towarzyszący
poznawaniu tajemnicy.
Spędziłam
bardzo miły wieczór
odwiedzając norweskie
Lillehammer oraz towarzysząc
Hakonowi i jego kolegom. Myślę,
że miłośnicy
skandynawskich klimatów z kryminalną
nutą powinni być
zadowoleni. Polecam!
Edyta Krzysztoń