Niekiedy, dzięki nawiązywaniu
nowych znajomości dowiadujemy się więcej o sobie samych. Odkrywamy rzeczy, z
których dotąd nie zdawaliśmy sobie sprawy i jesteśmy w stanie spojrzeć na świat
z zupełnie innej perspektywy.
Gia
to zwyczajna nastolatka, która chce wypaść jak najlepiej w oczach przyjaciółek.
Nic więc dziwnego, że kiedy chłopak zostawia ją na parkingu przed samym
wejściem na bal maturalny, ona decyduje się na desperacki krok. O udawanie
swojego chłopaka prosi siedzącego w aucie nieznajomego. Co jednak będzie, kiedy
okaże się, że to naprawdę fajny chłopak? Przecież nie może wiecznie udawać?
Przyznam
szczerze, że spodziewałam się lekkiej i płytkiej lektury, ale \”Chłopak na
zastępstwo\” znacznie przerósł moje oczekiwania. Rozwój wydarzeń obserwujemy z
punktu widzenia głównej bohaterki, która coraz lepiej poznaje samą siebie,
przestaje udawać i ma zamiar stać się \”lepszym człowiekiem\”. Zdobywa nowych,
wspaniałych przyjaciół, ukazuje jakie problemy mogą ukrywać się pod maską
perfekcyjnej rodziny, uczy dystansu do siebie samych i do świata. Kasie West
zawarła w swojej powieści całą kwintesencję dojrzewania, a Gia może stanowić
doskonały wzorzec dla wchodzącej w dorosłe życie młodzieży.
Dodatkowo
książka jest nie tylko mądra, ale również zabawna i ciekawa. Przygody bohaterów
nie są wydumane tylko zupełnie realistyczne, zaczerpnięte z życia codziennego.
To co przytrafiło się głównej bohaterce mogłoby przydarzyć się każdemu –
oczywiście gdyby miał w sobie dostateczną ilość odwagi.
Powieść
napisana została w lekkim stylu i niezwykle przyjemnie się ją czyta. To taka
idealna, wakacyjna lektura, która jednak zmusza również do myślenia i
zastanowienia się nad samym sobą. Jest w niej wszystko, co mogłaby zawierać
dobra, młodzieżowa obyczajówka – zakochani dziewczyna i chłopak, przyjaciele,
szkolne życie, rodzinne problemy i zbliżające się lato.
\”Chłopak
na zastępstwo\” to powieść, którą szczerze i z czystym sumieniem mogę polecić
wszystkim tym, którzy mają ochotę na przyjemną, dobrze napisaną, lekką
historię. To jeden z tych tytułów, których nie powstydziłby się Disney, a
jednocześnie, mimo że nieco baśniowa, to książka jest jak najbardziej
realistyczna. Przyznam szczerze, że naprawdę chciałabym mieć taką przyjaciółkę
jak Gia i tak jak ona stać się lepszą osobą i nauczyć się jak traktować innych
ludzi. Myślę, że jej postać wielu dziewczynom może pomóc otworzyć oczy.
Wiktoria Aleksandrowicz