Istnieje na świecie
oddzielny gatunek człowieka. Przedstawiciele tego gatunku łudząco
przypominają resztę populacji, charakteryzują się jednak
zdolnością nieokiełznanego zachwytu, której nie zdołał im
wydrzeć proces dorastania. Stawiają sobie oni najróżniejsze,
czasem dziwaczne pytania i poszukują odpowiedzi w zaskakujących
miejscach, a każda odpowiedź rodzi nowe pytania i wzbudza zachwyt.
Książka \”Triumf nasion\” powstała z takiego zachwytu. Zachwytu
nad cudem ewolucji i sposobami przystosowania nasion do trudnego
środowiska, w jakim przyszło im żyć.
Główne pytania, jakie
stawia sobie doktor biologii Thor Hanson, dotyczą procesów
zachodzących w nasionach. Pyta dlaczego ?drugie śniadanie?, w
które wyposaża je roślina-rodzic, zawiera więcej tłuszczy lub
białek? Jak i dlaczego nasiona kiełkują i wstrzymują kiełkowanie?
W jaki sposób potrafią przetrwać przez dziesiątki i setki lat
hamując metabolizm? Autor nie przedstawia tu tylko własnych opinii,
odkryć i przemyśleń. Dociera do antropologów, socjologów,
biologów i innych \”badaczy owadzich nogów\”, by przedstawić
nasiona i ich procesy życiowe w szerszej perspektywie. Jego rozmówcy
również noszą w sobie pokrewne ?bakcyle? i często zbaczają z
utartych dróg, by odkryć coś nowego. Otrzymujemy od nich wiedzę
na temat przechowywania ?skarbów? w bankach nasion, poznajemy
historię wskrzeszania \”Matuzalema\” z nasiona głęboko uśpionego
w historycznym pustynnym skarbcu i dowiadujemy się, że \”jesteśmy
gotującymi małpami\”.
Czytanie tej książki to
doznanie na kilku poziomach. Po pierwsze to doznanie literackie.
Autor jest uroczym facecjonistą, wplatającym w główny nurt
książki pogodne, zabawne opowieści o tym, jak dokonywał odkryć
we własnym ogrodzie, kogo i w jakich okolicznościach spotkał na
drodze poszukiwań, jakie analogie odnalazł pomiędzy rozmnażaniem
roślin a własnym rodzicielstwem. Praca w ogrodzie wprowadza do
prawa dziedziczenia Mendla, kąpiel dziecka jest wstępem do
opowieści o pojawieniu się roślin okrytonasiennych. W opowieści
Hansona \”rośliny zarodnikowe uprawiają seks\”, batoniki są
znakomitym obiektem badawczym, a gryzonie prowadzą ewolucyjny wyścig
zbrojeń z roślinami nasiennymi. Autor w odpowiednich momentach
zawiesza narrację wprowadzając napięcie, zapowiadając, że oto za
chwilę dowiemy się czegoś zaskakującego. Jest elokwentny i
dokładnie przemyślał co i jak chce nam powiedzieć.
Kolejny poziom to
spojrzenie na historię z innej perspektywy. Rewolucja francuska nie
wybuchłaby gdyby nie brak chleba, upieczonego przecież z nasion
pewnych gatunków traw. Monet i Van Gogh nie mogliby tworzyć bez
farb. Kolumb nie odkryłby Ameryki, gdyby nie zapotrzebowanie na
przyprawy. Dżuma nie dotarłaby do Europy, gdyby nie zapchlone
szczury żerujące w ładunkach zbóż. Taki przekrój historyczny
widziany oczyma zafascynowanego biologa, to wgląd w nową wizję
świata. Mikroprzyczyny makroskutków z perspektywy rolniczej.
Trzeci poziom, to doznanie
filozoficzne. Zmiana perspektywy na czysto dziecięcą, zwracanie
uwagi na rzeczy oczywiste, których istota gdzieś nam umyka.
Czytanie tej książki to powrót do pierwotnej radości, jaką w
dzieciństwie dawało nam podglądanie koników polnych, huby
drzewnej czy mchu porastającego konary drzew. Autor opowiada z
rozbrajającą radością jak wyrzekł się drewna opałowego po to
tylko, by po kilku miesiącach sprawdzić, czy wyrosłe na nim trawy
wciąż żyją. To akt najwyższego zachwytu nad naturą.
Thor Hanson napisał swoją
książkę korzystając nie tylko z faktów, teorii i doświadczeń,
ale również z całkiem sporych pokładów pogody ducha i poczucia
humoru. Przez \”Triumf nasion\” przewijają się Arystoteles,
Darwin, Mendel, Magellan, na równi z trzyletnim Noah asystującym
ojcu w odkrywaniu praw natury. Można nie zgadzać się z pewnymi
wnioskami i analogiami, na jakie autor sobie pozwala, można jego
pytania uznać za proste i oczywiste – choć w moim odczuciu tylko
pozornie takie są. Nie sposób jednak odmówić malowniczości jego
światu i logiki próbie łączenia świata wspólnymi prawidłami.
Właśnie tak powinno się opowiadać o świecie natury – poprzez
doświadczenie i radość babrania w ziemi.