Wprowadzając w pole internetowej wyszukiwarki nazwisko: Skłodowska – Curie, z pewnością otrzymamy szereg informacji o słynnej polskiej emancypantce, kobiecie kultywującej idei wiedzy i naukowego rozwoju. Dowiemy się o wielokrotnych światowych osiągnięciach pierwszej polskiej pani profesor. Znacznie trudniej jednak będzie nam zdobyć wiadomości demonstrujące życie uczuciowe Marii. A te były bardzo burzliwe i stanowią świetny materiał do stworzenia namiętnej i wciągającej historii miłosnej.
Młodziutka, osiemnastoletnia Mania opuszcza rodzinną Warszawę, by w majątku w maleńkich Szczukach podjąć pracę jako guwernantka i wiejska nauczycielka. Dziewczyna pozostawia po sobie w warszawskim mieszkaniu wciąż brzmiące echo jej wspólnych rozmów z ojcem, puste półki i ukrytą gdzieś w kątach domu nadzieję, iż po powrocie z prowincji i odłożeniu odpowiedniej ilości pieniędzy, rozpocznie karierę naukową na wymarzonym uniwersytecie.
W pięknej scenerii pól i malowniczych lasów dziewczyna w sposób bezbłędny pełni rolę pańskiej nauczycielki, po godzinach dodatkowo realizując się społecznie w dokształcaniu wiejskich i ubogich dzieci. Jednak dość specyficzny sposób bycia Mani, jej ogromna pasja do nauki i łatwość w wyrażaniu odważnych opinii, na zacofanej i zahukanej wsi, w sposób widoczny odstaje od prowincjonalnych zachowań tutejszych dziewcząt. Zbyt krótka, niemal chłopięca fryzura, brak upodobań do strojnych sukien, a przede wszystkim pasja do nauki spotyka się z z wyraźnym zaskoczeniem, a nawet dezaprobatą społeczeństwa.
Naukowy entuzjazm Mani zdaje się podzielać jedynie Kazimierz – syn właściciela majątku. Wspólne dywagacje młodych, coraz częstsze rozmowy i ukradkowe spojrzenia sprawiają, iż w miejscu wzajemnego szacunku i szczerej przyjaźni, zaczyna pojawiać się równie gorące, co zakazane uczucie. Ówczesne konwenanse sztywno określały bowiem, kto z kim może się wiązać, a uczucie łączące ubogą guwernantkę i bogatego młodzieńca, w dodatku syna właściciela majątku, było największym mezaliansem!
Pragmatyczna i rozsądna zwykle Maria, w sposób widoczny targana nastoletnimi emocjami, niejednokrotnie pokaże swoje bardziej romantyczne i rozchwiane oblicze, dalekie od szerzonego wizerunku silnej i niezależnej kobiety. Marzenia o dalszej edukacji, w obliczu gorącej miłości, zostaną odsunięte na bok, bowiem dla Manii liczyć się będzie Kazimierz i miłość, którą do niego czuje. Co z tego wyniknie? O tym już musicie koniecznie dowiedzieć się sami.
\”Zanim\” ujęło mnie przede wszystkim dość specyficznie ukazanym wizerunkiem słynnej noblistki. Maria Skłodowska Curie zwykle kojarzyć się nam bowiem mogła z obrazem silnej i stanowczej kobiety, a przede wszystkim nieustannie kalkulującej badaczki, która odniosła ogromny sukces w świecie ówczesnej nauki. Zyskowska – Ignaciak opowiada historię, która kończy się tam, gdzie wszystkie inne się zaczynają, czyli na długo przed naukową karierą Marii w Paryżu, w chwili, w której dominuje nastoletnie zauroczenie i buzujące pod skórą hormony.
Bardzo przyjemnie czyta się ową historię, która choć toczy się leniwie, rozwija się tak samo wolno, jak świadomość społeczna mieszkańców opisywanej prowincji, to pozwala z uwagą śledzić losy bohaterów, obserwować ich jałowe zmagania z przyjętymi normami, dyktowanymi przez sztywny świat konwenansów.
Joanna Jagieła