Nie od dziś wiadomo, że to, co jemy, wpływa na nasz poziom zdrowia. A jak na złość, sklepowe półki wręcz uginają się od szkodliwej chemii. I chociaż staramy się jeść zdrowo, rzadko łączymy nasze objawy z dietą. Autorka Lecz się jedzeniem proponuje nowe podejście. Zaglądam do talerzy, planujemy menu i zapewnia, że to pomoże.
Książka podzielona jest trzy części. Na początku mamy wstęp, podczas którego poznajemy kulisy powstania poradnika. Autorka wyjaśnia nam również, kiedy i dlaczego zdecydowała się na leczenie na własną rękę. Co więcej, wyjaśnia, jak skuteczna okazała się jej metoda i jak bardzo jej pomogła. Wszystko to sprawiło, że poczułam się bardzo zmotywowana do dalszego czytania.
W następnej części mamy dużą porcję wiedzy. Jest bardzo merytorycznie. Sporo zjawisk omawianych jest od podstaw, dlatego nawet laik poradzi sobie ze zrozumieniem tematu. Autorka używa prostego słownictwa, jednak nie można powiedzieć, by analiza tych zagadnień jakoś szczególnie fascynująca. W książce dominują medyczne określenia, zaś cześć wyjaśnień jest zwykłemu zjadaczowi chleba niepotrzebna.
Podobnie jest w następnych rozdziałach. Te z kolei pogrupowane są zgodnie z rodzajami przypadłości. Odnajdujemy problem, który nas dotyczy, a następnie czytamy rozwiązanie. Ale zanim do niego dojdziemy, ponownie przerabiamy sporo medycznej teorii. Jeżeli ktoś się tym fascynuje, z pewnością będzie zaciekawiony. Ja jednak chciałam znaleźć prostą odpowiedź na pytania, co powinnam jeść, a czego unikać. Niestety nie jest to takie łatwe. Po fragmencie samoanalizy znajdujemy tabelkę z podziałem na posiłki oraz informacjami, jakie składniki powinny się w nich zawierać. I tu z kolei wyszedł na jaw brak mojej wiedzy. \”Węglowodany złożone\”, ale co to znaczy? Wiem, że powinnam jeść na śniadanie, tylko co to tak naprawdę jest? Autorka załącza do każdego zagadnienia jedno przykładowe menu. Na niewiele się jednak ono przydaje. Proponowane dania są bowiem dość oryginalne. Dowiedziałam się, że powinnam jeść… hawajski rosół. Co więcej, powinnam odmienne rzeczy jeść ja i mąż. W praktyce może być to trudne. Zabrakło mi zasad, które umożliwiłyby łączenie różnych diet.
Lecz się jedzeniem to książka ciekawa, przeznaczona dla czytelnika posiadająca, chociaż odrobinę wiedzy z medycyny lub mnóstwo zamiłowania do niej. Jeśli szukamy prostych wskazówek żywieniowych, tutaj tak szybko ich nie znajdziemy. Jednak pomimo tego, jest to pozycja bardzo wartościowa, nieprosta, nieprzyjemna, nie na jeden wieczór, ale taka, którą warto mieć w swoim księgozbiorze. I co jakiś czas pogłębiać wiedzę.