Leif nie jest już nastolatkiem, zgubionym w wielkim mieście. Staje się coraz lepszym wojownikiem, coraz bardziej pragnie zemsty za śmierć ojca i matki. Poszukiwanie własnych korzeni sprowadza go w bardzo niebezpieczne tereny. Ale to nie wszystko. Gdy wraca do nauki, nic nie jest takie, jak wcześniej. Ani jego umysł, ani uczucia… Czy uda mu się osiągnąć cel? A może coś lub ktoś… stanie na jego drodze?
W porównaniu z pierwszą częścią, druga to jeszcze więcej akcji, przemocy i walki. Lief wciąż się uczy, ale coraz częściej przychodzi mu sprawdzić swoje umiejętności. Już sam początek książki obfituje w drastyczne opisy i brutalne sceny. Teraz nie mamy do czynienia z nieopierzonym młokosem, ale dorastającym mężczyzną, który zna swoją wartość i jest gotów udowodnić ją za wszelką cenę.
Bez zmian pozostaje za to ciekawa i pomysłowa kreacja świata. Chociaż sama koncepcja w pełni wpisuje się nurt zapoczątkowany przez \”Igrzyska śmierci\”, pod żadnym pozorem nie brak mu kreatywności czy wyjątkowości. W drugiej części dowiadujemy się więcej nie tylko na temat samej areny, ale też polityki i dżinów. Otaczająca bohatera rzeczywistość staje się coraz mniej jednoznaczna, a czytelnikowi coraz trudniej opowiedzieć się za jedną ze stron konfliktu.
Początek powieści obfituje w akcję i wiele zwrotów wydarzeń. Jednak już po powrocie do miasta, tempo historii spowalnia. Bardziej przypomina pierwszą część, ponieważ znowu wprowadza Lief\’a w kierat nauki. Niby tak samo, a jednak inaczej. Do finału czeka nas sporo przygotowań, jednak zakończenie dosłownie wbija w fotel. Wszystko dzieje się błyskawicznie, a wydarzenia nakładają się na siebie. Jednocześnie, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wyjaśnia się większość wątków.
Tak jak już wspomniała. \”Arena 13 Rytuał\” to kontynuacja. Nie stanowi oddzielnej historii, a płynnie kontynuuje wcześniejszą historię. Dlatego, jeśli nie mieliście przyjemności czytać pierwszej części, rozpoczynanie przygody od tego tytułu pozbawi was wiele przyjemności. Również i ten tom kończy się w otwarty sposób. Główny wątek ostatecznie nie zostaje rozwiązany, co znacząco wystawia naszą cierpliwość na próbę.
Po za ciekawe opisaną walką oraz coraz bardziej skomplikowaną techniką ?programowania? interesujące są też relacje między bohaterami. Nie stanowią one głównego tematu historii, dzięki czemu nie męczą, a świetnie ją uzupełnia. Również fragmenty dotyczące przeszłości ojca Lief\’a wciągają i uwiarygadniają charakter głównego bohatera.
\”Arena 13 Rytuał\” to dobra kontynuacja. Dostarcza jeszcze więcej wrażeń, gwarantuje jeszcze więcej emocji i wciąż przyspiesza tempo. Droga do zemsty nigdy nie jest usłana różami. Ale ta… jest wyjątkowo wyboista. Czy Lief\’owi uda się osiągną ją na Arenie 13? Sprawdzarce sami!