Sprawcę porwania i zabójstwa ujęto i skazano na długoletnie więzienie, dociekliwa Tracy nigdy jednak nie była do końca przekonana, że sprawa wyglądała tak jak przedstawiono to w sądzie. Co więcej, mimo że sprawca przyznał się do popełnienia morderstwa i w przeszłości siedział za inne przestępstwo, kobieta wątpi czy to on naprawdę jest winny.
Mija 20 lat. Na skutek zmian terenu przypadkowi ludzie odnajdują ludzkie szczątki. Analiza danych wykazuje, że to porwana przed laty Sara Crosswhite. Tracy, która obecnie jest policjantem w wydziale śledczym, angażuje się w sprawę na nowo. Z pomocą zaprzyjaźnionego prawnika Dana doprowadza do wznowienia procesu i rozpoczyna prywatne śledztwo, ma bowiem przeczucie, że tutejszy szeryf i prokurator nie mówią jej całej prawdy.
Powieść Grób mojej siostry otwiera serię o policyjnej detektyw, byłej nauczycielce chemii, która po zaginięciu siostry, postanowiła wstąpić do policji. Fakt, że przez 20 lat nie odnaleziono ciała Sary, nie pozwolił Tracy normalnie żyć; rozpadła się jej rodzina, matka popadła w depresję, ojciec niedługo potem popełnił samobójstwo, a jej własne małżeństwo zakończyło się rozwodem. Teraz po dwóch dekadach bohaterka staje przed możliwością odkrycia całej prawdy i sprawdzenia własnych domysłów, których wtedy nikt nie chciał słuchać.
Książkę czyta się rewelacyjnie szybko i sprawnie. Od razu uwierzyłam głównej bohaterce i mocno dopingowałam jej w drodze do prawdy. Tracy to nie żadna histeryczka czy wielbicielka teorii spiskowych. Dobrze znała swoją siostrę, oprócz tego faktycznie ma dość mocne przesłanki świadczące o prawdziwości dowodzonej przez nią teorii. Tym bardziej podejrzany wydaje się gniew miejscowego szeryfa, znajomego jej rodziców, gdy kobieta zaczyna drążyć. Oczywiste jest, że coś tu nie gra i że doszło do pewnych przekłamań. Jakich? I czy Tracy faktycznie ma słuszność? Tego nie zdradzę, powiem tylko, że do końca nie można być niczego pewnym, bo nic nie jest takie, jak się może wydawać.
Kolejne rozdziały odkrywają stare i nowe tajemnice, a mroźny klimat nasilającej się zimy tylko potęguje napięcie.
Polecam Grób mojej siostry. To naprawdę sprawnie napisana powieść, która nie pozwala się od siebie oderwać aż do ostatniej strony. Wartościowa pozycja.