Format książki jest nieco nietypowy – rozciągnięty w poziomie, co po otwarciu pozwala w pełni docenić panoramiczne rysunki o jakie pokusiła się ilustratorka. A rysunki te są całkiem przyjemne – bez cukierkowości ale i pozbawione eksperymentalnej maszkarowatości. Emanuje z nich prostota, łagodność i humor. Doprawdy, uzbrojony muchomor sromotnikowy deklarujący iż jest zabójcą to idealny znak ostrzegawczy dla młodego grzybiarza.
Na książeczkę składa się ponad dwadzieścia krótkich czytanek opowiadających epizody z życia grupki sympatycznych dzieciaków. Nie mają one na celu jedynie wspierania najmłodszych na drodze do perfekcji w sztuce czytania, ale również przybliżenie im praw rządzących światem przyrody. Opowiadają o znaczeniu wody, tłumaczą dlaczego ptaki odlatują do ciepłych krajów i jak przebiega zapylanie kwiatów. Z bardziej \”praktycznych\” spraw dziecię dowie się jak należy się zachować gdy złapie je burza w szczerym polu, jak może wspomagać pszczeli ród czy przysłużyć zimowym dokarmianiem zwierząt nie uzależniając ich jednocześnie od \”dostaw\” jedzenia. Tak pokrótce – choć nie wyczerpująco – przedstawia się treść \”Elementarza\”.
Teksty są dobrze przemyślane. Opowiadając o otaczającym świecie sięgają po codzienność dziecka i jego perspektywę. Są mądre, z rzadka wzruszające, a zawsze pełne humoru. Uczą odpowiedzialności, przezorności i współczucia. Szczególnie poruszająca jest opowieść o Przytulisku dla zwierząt, która wskazuje wartość również tam gdzie brak uroku zewnętrznego.
\”Elementarz\” porusza w dużej mierze tematy, o których rodzice rozmawiają z dziećmi – czy to z własnej inicjatywy, czy zamęczane pytaniami ciekawskich potomków. Są to również zagadnienia poruszane w szkole na lekcjach przyrody – ekologia, przemiany świata w ciągu roku, nowa piramida żywieniowa uwzględniająca ruch. \”Elementarz\” nie zastąpi co prawda ani rozmów z rodzicami ani lekcji, może stanowić jednak przyjemne wprowadzenie w rozległy i tajemniczy świat przyrody.