Z niecierpliwością czekałam na kontynuacje. I nadal oczekuję na ekranizacje, która mam wielką nadzieję, wbije mnie w fotel. Ale dzisiaj chciałam podzielić się moimi wrażeniami z lektury Doskonałej. Czy mi się podobało? Czy drugi, a zarazem ostatni tom, sprostał moim oczekiwaniom?
Jak najbardziej tak!
Celestine North jest poszukiwana przez władzę. Napiętnowana, z szóstą skazą wypaloną na plecach, jest nadzieją wszystkich Naznaczonych. Jest o niej głośno. Jednak dziewczyna boi się tego, co przyniesie jej każda następna chwila. I brakuje jej Carricka – chłopaka, którego poznała w celi, który także oczekiwał na wykonanie wyroku. Czy Celestine odnajdzie spokój? Czy stanie się symbolem walki o nowy porządek, bez Naznaczonych, który żyją na marginesie społeczeństwa, wytykani przez wszystkich palcami?
Doskonałą czyta się błyskawicznie. Jest to lektura na jedno, może dwa popołudnia. Jeżeli nie pamiętacie dobrze, co działo się w poprzednim tomie – nie martwcie się. Autorka dość dokładnie stara się przybliżyć swoim czytelnikom przeszłość Celestine, nie nudząc przy tym tych, którzy są np. świeżo po lekturze Skazy.
Ahern udało się bardzo dobrze wejść w psychikę Celestine – młodej dziewczyny, która zaczęła walkę z systemem. Boi się tego, co przyniesie jej każdy kolejny dzień. Nie ma doświadczenia w walce, wszyscy jej sojusznicy giną w tajemniczych okolicznościach. Nic nie jest takie, jakie być powinno. Panna North chciała dla siebie innego życia. W jej mózgu panuje burza, myśli kłębią się, a młoda dziewczyna musi podjąć bardzo dorosłe decyzje. Bardzo jej współczułam, ale jednocześnie mocno kibicowałam. Celestine jest bohaterką, której cechy można spotkać w innych dystopiach, ale wcale mi to nie przeszkadza.
Wątek miłości i zakochania w tej części został rozbudowany. W Skazie autorka dała swoim czytelnikom przedsmak, zachęciła do dalszego poznawania tej historii. Miałam wielką nadzieję, że Cecelia Ahern rozwinie fabułę na trzy tomy, będzie odpowiednio budować napięcie, ale to, co pokazała w Doskonałej bardzo mi się podobało. Jedno mogą odczuwać dość spory niedosyt, albo i niechęć, że akcja potoczyła się w nie w tym kierunku co by chcieli, ale świat stworzony przez autorkę jest jej. I wszystko co nam da, trzeba przyjąć na przysłowiową klatę. I zaakceptować.
Duologia Skaza ląduje na półce moich ulubionych dystopijnych powieści. I będę często do niej wracać. Książki pani Ahern są przepełnione optymizmem, nawet jeżeli osadzone są w niesprawiedliwym świecie. Jesteście zainteresowani? Bez chwili zwłoki sięgajcie!