Lucy Maud Montgomery wymyśliła Anię, J.K. Rowling – Harrego Pottera, a Natasza Socha – Zulę. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ jeśli chodzi o dzieci w wieku szkolnym (powyżej 7 roku życia) świat wydawniczy oferuje niewiele książek, które nie byłyby przesadnie moralizatorskie, a przy tym na tyle zabawne i ciepłe, by dziecko samo mogło zagłębiać się w lekturze.
Cykl \”Czarodziejka Zula\”, zapoczątkowany przez powieść \”Zula i porwanie kropka\” to prawdziwa uczta dla młodych wielbicieli magii i czarodziejstwa. Mała dziewczynka, która odkrywa, że jest częścią wielkiej czarodziejskiej rodziny, może stać się dla czytelników najlepszą przyjaciółką i… wzorem do naśladowania. Zula bowiem nie tylko bawi się magią i robi psikusy, ale także uczy się podejmować ważne decyzje i odkrywa, że w życiu nie zawsze przydaje się umiejętność czarowania, ale czasem zdecydowanie ważniejszy jest rozsądek i odrobina sprytu.
W drugim tomie cyklu dziewczynka zostaje zaproszona do szkoły czarownic prowadzonej przez swoją babcię, Wielką Czarownicę Lilianę. Do szkoły odwozi Zulę lektyka zaprzężona w prawdziwe orły, a na miejscu okazuje się, że zamieszkuje w pokoju w milionie odcieni zieleni. Niestety nie może zabrać ze sobą przyjaciół, ale ci również nie narzekają na nudę, gdyż muszą powstrzymać burmistrza przed zniszczeniem Poziomkowej Polany. Czy im się to uda? Młodzi czytelnicy z pewnością będą usatysfakcjonowani rozwojem akcji.
Co czeka młodych wielbicieli magicznych opowieści? Niewidzialność, nauka zielarstwa, psikusy i knucie, do tego odrobina atmosfery rodem z balu Halloween, a to wszystko w atmosferze przyjaźni i dziecięcej radości. Książeczkę wzbogacają urocze ilustracje utrzymane w pomarańczowo-czarnej kolorystyce. Samodzielne czytanie natomiast ułatwia czytelny, sensownie rozmieszczony druk i prosty język. Doskonała lektura dla dzieciaków i dorosłych.
Angelika Zdunkiewicz