Zapoznając się z opisem i będąc pod wpływem hipnotycznej mocy okładki Nieskończonych światów Jane, czułam się zobligowana do sięgnięcia po kolejny tytuł z pogranicza literatury młodzieżowej i fantastyki, przeczuwając, że tym razem będzie to coś zgoła innego, by nie rzec, mocno oryginalnego… Intuicja to rzecz święta…
Bardzo szybko wciągnęłam się w nakreśloną przez Kristin Cashore fabułę, choć mocno przeszkadzała mi wielkość czcionki, która, co tu dużo pisać, jest znacznie mniejsza niż u innych \”koleżanek po fachu\”. Niemniej dla zaprawionego w bojach czytelnika liczy się przede wszystkim treść, a ta była rewelacyjna. Autorka bowiem wodzi czytelnika za nos, wprowadza go w konsternację, a i często sprawia, że może poczuć się skonfundowany, a wszystkie te zabiegi sprawiają, że nie ma się ochoty odłożyć książki choćby na chwilę, by wreszcie poznać zakończenie. Mimo to nim dotarłam do ostatniej strony, nachodziła mnie myśl \”gdzie tu sens, gdzie tu logika?\”. Jednak jak mawiają: w tym szaleństwie jest metoda. I była. Zdecydowanie.
Kristin Cashore ma niebywale lekkie pióro, a jej zdolność do lawirowania między wątkami i ogóle kręcenie fabułą jest doprawdy urocze i… intrygujące. Autorka wie, jak zaciekawić czytelnika, jak podsycić w nim tęże ciekawość i sprawić, by ostatnim czego chciał było rozstanie się w woluminem. Do tego plastyczny język, jakim raczy czytelnika… Momentalnie można przenieść się w zupełnie inny wymiar (dosłownie i w przenośni) i zachwycać się wykreowanym przez nią światem bogatym w dzieła sztuki, spiski, tajemnice i inne ekscentryczne rzeczy.
Bohaterowie, z jakimi przyjdzie Wam się spotkać na kartach Nieskończonych światów Jane, przyprawią Was o szybsze bicie serca. I nie, nie dlatego, że są tak uroczy i słodcy (może poza psem, on bowiem na swój sposób jest słodki), i można się w nich zakochać od pierwszego wejrzenia. Ich atutem jest to, że wywołują całą masę emocji. Silnych emocji. Są nieco przejaskrawieni, momentami przerysowani i nieziemsko ekscentryczni i nieprzewidywalni, ale dzięki temu tworzą niebywały klimat całej historii… która drży od wszelkich dźwięków, głosów i… tajemnic.
Jeśli więc macie ochotę na coś niekonwencjonalnego, na książkę, która nie raz i nie dwa Was zaskoczy, zakręci i zmusi do nieco intensywniejszego myślenia, to Nieskończone światy Jane są idealnym wyborem… A gdy lubicie Doktora Who i Kubusia Puchatka… wówczas koniecznie musicie przeczytać tę książkę!
Michalina Foremska