Kim jest Edward Snowden? Ktoś wie? Ja wiedziałam, bo w pewien słoneczny dzień jego twarz wyświetlały wszystkie telewizje w Polsce i pewnie też na świecie. Edward Snowden znany jest z tego, że przegiął. Przesadził. Przekroczył granicę. Wlazł do klatki lwa i rozsiadł się wygodnie. A przynajmniej takiego zdania są władcy i rządy świata. Ten niepozornie wyglądający mężczyzna, a w rzeczywistości niebezpieczny były agent CIA i NSA, w wieku 29 lat postanowił zakończyć karierę szpiega i otworzyć oczy światu, w którym każdy podgląda każdego. Ale od początku.
Jeśli ktoś nie wie to wyjaśniam: Edward Snowden wykradł i wyjawił światu tajemnicę Stanów Zjednoczonych o planach utworzenia systemu całkowitej inwigilacji obywateli. Rząd USA miał pracować nad systemem umożliwiającym przechwycenie wszystkich SMS-ów, maili i podsłuchanie rozmów telefonicznych ludzi na całym świecie. Jako że było to prawie 7 lat temu, to pewnie właśnie nas podsłuchują. Cześć Donald! Tutaj jestem. \”Pamięć nieulotna\” jest książką, w pewnym sensie autobiografią Snowdena. Opisuje on swoje dzieciństwo, zafascynowanie technologią jako młody chłopak, pierwsze kroki w CIA i NSA oraz trudną decyzję ujawnienia tajemnic rządowych. Można by pomyśleć \”Co za biedny facet. I jaki dzielny\”. Ale… Halo, przecież to właśnie on pomagał w tworzeniu tego systemu. Fakt, nawrócił się, niby tknęło go sumienie i wyznał prawdę, próbował to wszystko naprawić, ale dalej jest winny. Koniec kropka.
Także w tej książce Snowden trochę się wybiela, trochę wzbudza sympatie, trochę współczucie, ale ja nie mogłam zapomnieć, że to jego autorska książka. Jego słowa i punkt widzenia. Przecież nie napisałby: \”Tak, słuchajcie: jestem dupkiem\”.
Książka bardzo mi się podobała, ponieważ jako nastolatka bardzo ekscytowałam się tym wydarzeniem, wyciekiem informacji. Pamiętam, że Snowden wywarł na mnie wtedy ? i chyba wciąż to trwa – ogromne wrażenie. Dzięki tej historii możemy trochę bliżej go poznać, zrozumieć i po części uwierzyć. Ja też bardzo go podziwiam, bo jakich decyzji by nie podjął, chłop ma łeb jak sklep.
Akcja książki trzyma w napięciu, bo jednak i w ciągłym napięciu żyje sam autor. Przyjemnie się to czyta, więc na pochwałę zasługuje tłumacz i pewnie osobisty korektor i redaktor Snowdena. (Nie wierzę, że gość tak dobrze pisze. Nie można być takim mózgowcem i pisarzem w jednym).
A odbiegając od samej sytuacji, to jednak trochę mi faceta szkoda. Tworzył system, który okazał się zagrożeniem wolności obywatelskiej, zbuntował się, przerwał milczenie, wykradł informacje, opublikował je w mediach. Uciekł z kraju, porzucił rodzinę i przyjaciół. Chce go dopaść największe mocarstwo na świecie. Ogólnie zaryzykował bardzo dużo. A to wszystko po to, żeby ludzie sami, bez żadnego przymusu publikowali swoje intymne zdjęcia, wpisy i wspomnienia w mediach społecznych. Żeby wszystko co było prywatne stało się globalne tylko dla lajków i dowartościowania się bezmózgich mas, które wierzą, że te 2 tysiące fikcyjnych znajomych na Facebooku ruszy im z pomocą, gdy będą w niebezpieczeństwie.
Ten świat to żart. A książkę polecam i przesyłam uściski biednemu Edwardowi. Oj chłopie. Tak się starałeś, a popatrz co z tego wyszło?
Sylwia Czekańska