Przed podpisaniem umowy zawsze należy ją dokładnie przeczytać. Zwłaszcza wszystkie gwiazdki i kruczki. Można tam znaleźć prawdziwe cuda i nadprzyrodzone zapisy. Czasem nawet dosłownie… nadprzyrodzone.
Żaneta podpisała umowę, nic nadzwyczajnego, zwykła umowa szkoleniowa i to z firmą o typowo brzmiącej nazwie. PS Business Consulting nie wydaje się szczególnie podejrzana. Tymczasem w pakiecie ze szkoleniami i pracą dziewczyna otrzymuje dwóch nienormatywnych mentorów. A to dopiero początek niezwykłej przygody!
\”Vice versa\” to drugi tom serii Post Scriptum. Cykl stanowi ciekawe połączenie najróżniejszych gatunków. Mamy więc miks powieści obyczajowej, urban fantasy, kryminału, a nawet romansu. To całkiem sporo jak na jedną książkę! Jednak efekt tego połączenia jest znakomity! Po prostu nie sposób się nudzić.
Kolejnym mocnym punktem \”Vice versa\” jest ironiczne poczucie humoru. Powieść nie raz powodowała uśmiech na mojej twarzy, a co jakiś czas niekontrolowane wybuchy śmiechu. Historia napisana została lekko i przystępnie, dzięki czemu czyta się błyskawicznie.
Kolejnym plusem jest wykorzystywanie motywów słowiańskich wierzeń. Nie brakuje strzyg czy innych lokalnych straszaków. Jestem miłośniczką używania tego, co nasze i swojskie, dlatego bardzo doceniam to, że autorka zdecydowała się właśnie je umieścić w swojej książce zamiast bardziej typowych wierzeń, jak chociażby mitologia grecka.
Rozczarowujący może się wydawać wątek miłosny. Niestety niewiele się w tym zakresie dzieje i pomimo dobrych chęci i trzymania przeze mnie kciuków? ciężko mówić o większej chemii. Myślę jednak, że dla czytelnika fantastyki nie jest to jakiś kluczowy wątek, dlatego można niego przymknąć oczy.
Większy problem można mieć z niedokończonymi wątkami. Mimo wszystko wiele spraw wciąż pozostaje niejasnych. Tak samo Kinga, postać z pierwszego tomu, tym razem \”grzeje ławkę rezerwowych\” i nie odgrywa kluczowej roli. Plusem jest za to kreacja Żanety, która swoją ciekawą osobowością ubarwia całość.
Uwielbiam powieści napisane w tym stylu, lekkie, ironiczne, dowcipne i z pomysłem. \”Vice versa\” mnie nie rozczarowało! Polecam każdemu, kto lubi fantastykę z przymrużeniem oka.
Dominika Róg-Górecka