Dzięki Wydawnictwu Marginesy do naszych rąk czwarty tom dziejów Kurta i Szury. Epicka opowieść o wielkiej miłości, w niezwykle trudnych czasach. Serial o tej parze był bardzo popularny, ja wciąż mam nadzieję, go nadrobić. Teraz gdy znam już całą historię, nie będę się bała, że serial zdradzi mi fabułę. Tym razem poznamy więcej losów Szury. To kwintesencja losów rosyjskiej arystokracji po emigracji. Paryż i masa ludzi, którym zawalił się świat i próbują poskładać coś nowego znaleźć miejsce na nowe życie. Los wielu uchodźców, uciekinierów, tych, którzy cudem uszli z owładniętej rewolucją Rosji, staje się tłem dla dalszego ciągu miłosnej historii.
Szura rozstaje się z Kurtem, wygrywa proza życia. Ucieka do Paryża, gdzie ma nowego mężczyznę, który może zapewnić jej życie na poziomie, do którego przywykła. A jednak wciąż w je sercu tli się uczuci do mężczyzny, który lata temu, którego na świecie już nie ma, wstrząsnął jej światem. Tego świata już nie ma, ale ten afekt ciągle jest. W tym szalonym świecie, w świecie, w którym upadają monarchie, zmienia się porządek, ta miłość jest stałym punktem odniesienia. Wiemy, jak wielkie znaczenie będzie miało to uczucie dla bohaterów, pozostaje litować sięna ich partnerami, którzy będą tylko zastępstwem. Czy Kur i Szura jeszcze się spotkają? Szura, chociaż w nowym związku ma pieniądze to jednak duma, w której ją wychowano, nie pozwala jej się pogodzić z myślą, że jest tą drugą, zwłaszcza że Kurt układa sobie życie.
Finał porywającej serii. Ten tom chyba najbardziej mnie zasmucił. Kurt i Szura to twarze uchodźców, pozbawieni domu i świata, do którego byli wychowywani, teraz nagle są wysadzeni z siodła, stracili azymut. Autorka pokazuje losy dwójki ludzi, Kurta, który po walkach wewnętrznych wybiera życie ustabilizowane, można powiedzieć, że nudne, ale jednak stabilne i chociaż tęskni za przeszłością, a zwłaszcza za swoją miłością, to jednak nawet nieźle sobie radzi, zaś Szura, piękna, u której ścielić się miał cały świat, zmuszona do emigracji jest rozdarta pomiędzy sercem a przyziemnymi potrzebami. Jak rzekłam, zasmuciła mnie, i ta część i cała ta seria, pokazuje bowiem kruchość świata, który uważamy za pewny. Pokazuje też człowieka, który pomimo najlepszych chęci musi dokonywać wyborów, których konsekwencji nie jest w stanie przewidzieć, inna sprawa, że nie wszystko potoczy się tak, jakby chciał, a po drugie czasami te wyboru są w najlepszym wypadku jedynie mniejszym złem. Polecam tę serię bardzo. Za mało o niej słychać moim zdaniem!
Katarzyna Mastalerczyk