Zaufanie to trudna sprawa. Niby powinno się nim obdarzać każdego, ale jeśli ktoś wcześniej złamał nasze serce… nie będziemy już tak ufni, jak wcześniej. Magdalena Kordel po raz kolejny postawi swoich bohaterów w trudnej sytuacji, ale czy da im szansę zacząć wszystko od nowa? W czasie, gdy zima powoli dobiega końca, zapraszam was na świąteczna opowieść o zaufaniu i odzyskiwaniu wiary w ludzi.
Jaśmina kocha swoje życie, a jeszcze bardziej narzeczonego. Właśnie dlatego jego sprawy są zawsze pilniejsze, ważniejsze, a ona jest gotowa poświęcić dla niego wszystko. Jednak taka miłość nie za każdym razem kończy się szczęśliwie. Jaśmina zostaje porzucona i ograbiona z ostatnich groszy. Nie ma nic, nawet wiary w ludzi. Tymczasem mały chłopiec z hartem ducha znosi wszystkie przeciwności losu. A co w tym wszystkim robi Nieświęty Mikołaj? Cóż, pamiętajcie, że w książce zbliża się noc cudów!
Jak to już bywa w powieściach Magdaleny Kordel, najpierw na bohaterów spadają wszystkie możliwe plagi. I tak jest również teraz, dziewczyna pada ofiarą miłości, a może raczej… własnej naiwności. Motyw rozpoczynający tę historię jest mocno przerysowany i w zasadzie oczywisty dla każdego czytelnika powieści kobiecych. Dużo lepiej rozpoczyna się wątek chłopca. Dobrze, może jemu również nie brak pewnej sztampowości, ale czyta się go z większym przejęciem, po prostu od razu uderza w czułe nuty.
Emocji w tej powieści jest naprawdę sporo, nie raz można dać się ponieść smutkowi, czy chociażby współczuć bohaterom. Ale nie martwcie się, nie brakuje też miejsca dla nadziei. W tej książce, tak jak i w życiu, jest czas na łzy, ale też śmiech. Wszystkiego po troszku.
\”Nieświęty Mikołaj\” ma wszystkie wady i zalety powieści typowo świątecznych. Z jednej strony jest bardzo klimatycznie, fabuła porusza najważniejsze wartości i zmusza do myślenia. Jednak z drugiej, wszystko idzie w typowym, dość oklepanym kierunku, którego po prostu nie sposób się nie spodziewać, przez co całość sprawa wrażenie \”grubymi nićmi szyte\”.
Niemniej książkę czytało się naprawdę dobrze. Jest lekka, przyjemna, emocjonalna i jednocześnie warto napisana. Idealna dla miłośników autorki, ale też czytelniczek preferujących tak zwane babskie czytadła.
Dominika Róg-Górecka