Zazwyczaj nie sięgam po książki wydawane w formacie \”ze współfinansowaniem\” w obawie o ich jakość i moje oczy. Ale \”Aseksualność\” przyciągnęła mnie od razu. Wierzę, że tak niszową tematyką mogło nie być zainteresowane żadne \”regularne\” wydawnictwo, a niszowość w żadnym razie nie oznacza tutaj wady.
Myląca nieco jest okładka utrzymana w tęczowej kolorystyce. Flaga osób aseksualnych składa się bowiem z innego zestawu kolorystycznego: fioletu, szarości, czerni i bieli. Ja sama jestem skłonna wybaczyć ten brak precyzji, ponieważ okładka ma przede wszystkim przyciągać do tekstu, a tęcza, kojarzona powszechnie z ruchem LGBT+, więcej powie niewtajemniczonemu czytelnikowi niż niezrozumiały dla niego kod kolorystyczny. A nie ukrywajmy, \”Aseksualność\” z pewnością powstała z myślą właśnie o tych osobach, które nie wiedzą, co to znaczy w praktyce nieodczuwanie pociągu seksualnego niezwiązane z żadnym fizycznym lub psychicznym deficytem. Nie wiem jednak, co czują sami zainteresowani – osoby aseksualne – na widok tej okładki. Akurat w tej sprawie to oni mają największe prawo oceny.
Autorka, Anna Niemczyk, eksploruje temat, przeplatając podstawowe informacje na temat osób aseksualnych z historiami konkretnych bohaterów. Pokazuje tym samym, że aseksualność to nie szereg homogenicznych zjawisk, lecz całe spektrum odczuć, zachowań i życiorysów, przeciwstawiając się jednocześnie popularnej w ostatnim czasie koncepcji reprezentacji grup mniejszościowych poprzez skoncentrowanie ich postaci wokół seksualności/płci. Niemczyk pokazuje, że bycie \”asem\” (czyli osobą aseksualną) nie oznacza określonych preferencji na skali homo-hetero, nie wiąże się także bezpośrednio z brakiem pociągu romantycznego. Każdą z tych kwestii autorka tłumaczy oddzielnie, prostym językiem, opierając się na badaniach, ale przekładając je raczej na dyskurs popularnonaukowy niż bezpośrednio cytując. Wśród tematów poruszonych przez Niemczyk znalazła się definicja aseksualności, historia pojęcia, miejsce asów w ruchu LGBT+ i własne organizacje, a także pojęcia i skale związane z tym zagadnieniem (np. \”szara strefa seksualności\” wyjaśniająca, czym oprócz aseksualności może być obniżony względem \”normy\” popęd seksualny).
Autorka wykonała iście mrówczą pracę, zbierając informacje, porządkując je i przekładając na język zwykłego śmiertelnika, a także przeprowadzając wywiady z ludźmi, którzy dokładają do książki swoje punkty widzenia. Oprócz działaczy LGBT+ i psychologa jednym z rozmówców Niemczyk jest katolicki ksiądz, przedstawiający spojrzenie prawa kanonicznego na zagadnienie aseksualności. To bardzo cenny głos w dyskusji, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż wśród osób aseksualnych jest także grupa katolików, starających się pogodzić tożsamość z wiarą. Starania autorki są bardzo ważne, a publikację uważam za udaną. Nie jestem ekspertką w sferze aseksualności, nie wiem też, jak książkę Niemczyk odbierają sami zainteresowani, natomiast dla mnie było to przystępne i interesujące uporządkowanie informacji, które dodatkowo wzbogaciło mnie o nowe wiadomości. Na pewno warto polecić tę publikację osobom szukającym swojej tożsamości w tym przesyconym seksem życiu, ale też każdemu, kto chce lepiej poznać otaczający go świat i zrozumieć \”inność\”. Bohaterowie wypowiadający się w \”Aseksualności\” dzielą bowiem wiele poglądów, marzeń i sposobów życia z osobami seksualnymi, a ich stosunek do seksu bywa jedyną różnicą.
I na koniec warto dodać jeszcze jedno: autorka traktuje swoich bohaterów bez protekcjonalności, pozwala im się wypowiedzieć i nie wartościuje ich zwierzeń, bardzo mądrze i bardzo aktualnie przypominając: człowiek nie ma prawa oceniać ani tym bardziej podważać cudzej tożsamości i cudzych odczuć. To znakomita lekcja ale nie tolerancji, tylko najzwyklejszego w świecie szacunku.
Joanna Krystyna Radosz