Pragnienie miłości jest jednym z podstawowych uczuć, które odczuwa każdy z nas. Mimo że w życiu codziennym uczucie to nie zawsze jest pełne uniesień i wzniosłych chwil, a wręcz przeciwnie bardzo często potrafi mocno zranić, to jednak nawet jeśli nie mamy szczęścia w miłości przez cały czas, gdzieś w głębi serca wierzymy, że pewnego dnia spotkamy tę właściwą osobę, na którą zawsze czekaliśmy i to ona uczyni nas szczęśliwymi. Niestety, kiedy los już splecie nasze drogi z tą wyjątkową w naszych oczach osobą, zdarza się, iż przez zbytnie zaangażowanie się w związek tracimy czujność, co może prowadzić do nieuchronnej katastrofy.
Przekonali się o tym, bohaterowie książki Ninni Schulman \”Tylko Ty\”, o której chcę Wam dziś opowiedzieć.
Poznajcie Iris młodą, zdolną pełną pasji graficzkę, która kocha swoją pracę i to właśnie w niej czuje się najbardziej spełniona. W życiu osobistym niestety nie jest już tak kolorowo. Nie wiedzieć czemu ma skłonności do angażowanie się w trudne związki, z których zawsze wychodzi mocno poraniona. Kiedy my czytelnicy zaczynamy poznawać ją bliżej, dowiadujemy się, że nie potrafi do końca zamknąć etapu swojego ostatniego związku, który skończył się już jakiś czas temu. Co prawda ma dwie przyjaciółki, ale one mają swoje życie i swoje sprawy, a co się z tym wiąże, nie zawsze mogą być blisko wtedy, kiedy ona tego potrzebuje. Nasza bohaterka marzy o tym, by spotkać kogoś, kto pokocha ją bez względu na wszystko. Nie traci nadziei na to, że kiedyś, tak właśnie się stanie i jak się możecie domyślać, pewnego dnia los udowadnia jej, że nie pozostaje obojętny na jej pragnienia. Bo oto poznaje Paula. Ujmującego mężczyznę, który bardzo szybko zdobywa serce Iris okazywaną jej dobrocią i chęcią, niesienia pomocy, której dotychczas nigdy nie doświadczyła w tak dużej mierze, jak właśnie teraz z jego strony.
Z biegiem lektury dowiadujemy się, że mężczyzna ma za sobą wiele mrocznych lat, nie tylko jako dorosły człowiek, ale już jako dziecko. On sam i jego rodzina bardzo wiele przeszli, ale teraz czuje, że dzięki poznaniu Iris ponownie otworzył dla niej swoje serce. Para zdaje się nie widzieć poza sobą świata. Jest pięknie do momentu, w którym nie przekroczymy granicy i nie zechcemy zatrzymać kochanej osoby tylko dla siebie. Wszak od miłości od obsesji dzieli nas tylko cienka linia. Nagle piękna bajka o miłości zamienia się w koszmar, w którym musisz zrobić wszystko, aby wyrwać się z więzów zależności. W przeciwnym razie ceną miłosnego zaślepienia może okazać się twoje życie.
Nie zdradzę Wam oczywiście, kto z tej dwójki okazuje się nie być taką osobą, jaką do tej pory była postrzegana przez partnera i jakie sekrety skrywa mroczna osobowość tego bohatera. Jednak już teraz mogę Wam zdradzić, że rozwiązanie zagadki nie będzie łatwe, ponieważ przeszłość obojga może wskazywać na każdego z nich.
Ona ma ojca, który choruje na schizofrenie i jest pełna obaw, że ta dziedziczna przecież choroba, kiedyś dotknie również i ją. Czyżby najgorsze obawy miały się ziścić właśnie teraz?
On z kolei już w dzieciństwie doświadczył wiele cierpienia i bolesnych strat. Mało tego, był zmuszony uczyć się żyć na nowo po tym, jak amputowano mu nogę. Musicie przyznać, że tak trudne przeżycia mogą pozostawić po sobie trwały ślad w psychice człowieka.
Jak widzicie tak obciążająca przeszłość w połączeniu z lękiem przed samotnością oraz utratą tego, co po wielu trudnych latach wreszcie sprawiło, że poczuliśmy się szczęśliwi, może stać się bardzo niebezpieczne w relacji kobieta – mężczyzna.
Jestem bardzo ciekawa, czy uda Wam się trafnie wytypować, kto dał się wciągnąć w tę chorą miłość.
Musicie wiedzieć, że ja bardzo lubię thrillery psychologiczne i kiedy tylko zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach wydawniczych, wiedziałam, że muszę po niego sięgnąć. Temat poruszany w książce jest bardzo życiowy, gdyż niestety wiele osób żyje w pozornie idealnych związkach w złotej klatce, gdzie druga strona pod pozorem troski i opieki chce nas zawłaszczyć dla siebie. Wmawiając nam, że robi to dla naszego dobra stopniowo i bardzo powoli ogranicza nasze kontakty z rodziną i przyjaciółmi. Stara się zrobić wszystko, aby zbudować wokół związku wewnętrzny świat, do którego, jak najmniej osób z zewnątrz będzie miało dostęp.
Mając na uwadze potencjał, jaki bez wątpienia kryje się w pomyśle na fabułę, miałam nadzieję na charakterystyczną dla tego gatunku trzymającą w napięciu lekturę, od której nie będę mogła się oderwać. Niestety na nadziei jednak się skończyło, bo bardzo przykro mi to przyznać, ale potencjał został zupełnie zmarnowany. Nie odnalazłam w tej książce niczego, co powinniśmy znaleźć w tego typu pozycjach. Zero napięcia, a wręcz nuda. Kiedy pojawiały się choćby niewielkie przesłanki tego, że za chwilę może zacząć dziać się coś, co przykuje moją uwagę, bardzo szybko się one rozmywały. Co do bohaterów byli oni wręcz nijacy. Ich portrety psychologiczne są w żaden sposób niedopracowane.
Jeśli miałabym wskazać plusy tej książki, to byłaby to możliwość przemyśleń i refleksji dotyczących ostrożności odnośnie do tego, z kim wchodzimy w związek i jak bardzo uczucia potrafią nas zaślepić, oraz prosty i przystępny język, którym posługuje się autorka.
\”Tylko ty\” to książka, z którą możecie spędzić kilka godzin, jeśli szukacie czegoś niewymagającego, co szybko się czyta. Jeśli nie będziecie oczekiwać od tej historii zbyt wiele może być nawet fajna, ale tak samo, jak szybko ją przeczytacie, tak samo szybko o niej zapomnicie.
Agnieszka Kaniuk