Tak wiele jest w stanie ułatwić. Sprawić, że ktoś nas pokocha. Pomaga odnaleźć właściwą ścieżkę w życiu. Powiedziana za późno, traci swą moc, jednak wciąż można nią wiele naprawić. Prawda. To jej siła doprowadza nas tam, gdzie czujemy pełnie szczęścia, jako ludzie, których nic nie jest w stanie zaskoczyć, szczególnie jeśli mowa o błędach z przeszłości.
Layla Hutton może nosić miano pracoholiczki. Kilkanaście godzin dziennie zajmuje jej praca w nowojorskiej kancelarii. Kobieta nie tylko pragnie odnieść sukces zawodowy, ale i wypełnić resztę swojego życia dobrze wykonanymi zadaniami. Nic dziwnego, że bez wahania przygotowuje się do kolejnego projektu, którym jej pracodawcy mają zdobyć nowego klienta. To sporo pracy, ale młoda prawniczka jest niezwykle ambitna i wciąż stara się odbudować swoją pozycję w firmie, dlatego też musi się zmierzyć z projektem i jego zleceniodawcą.
Grayson Westbrock właśnie opuścił więzienie po trzech latach. Stara się odbudować to, co stracił przez niesłuszną odsiadkę i własną głupotę. O tak, mężczyzna ma na koncie dwa przewinienia. Wzięcie winy na siebie i zatajenie prawdy, która doprowadziła do tej najboleśniejszej straty. Wtedy postanowił, że jej już nigdy nie okłamie. Postanowił ponownie wkroczyć do jej życia i odzyskać jej serce, które raz już złamał. Czy powinien dostać drugą szansę? Ich współpraca może okazać się niezwykle interesująca.
Jesteście ze mną już na tyle długo, że wybór kolejnej powieści spod pióra tej autorki nie zdziwił nikogo, prawda? Czy Naga prawda zmieniła mój stosunek do twórczości Vi Keeland?
To jest chyba niewykonalne. Kierowana niczym szóstym zmysłem, zawsze sięgam po powieści Vi Keeland tylko w momentach, gdy tego potrzebuje. Nie nastawiam się w żaden sposób, po prostu płynę niesiona falą przyjemności czytania. Tak było i tym razem. Fabuła od samego początku była dla mnie niczym otwarte wrota zapraszające do środka. Opowieść pisana z perspektywy dwójki bohaterów i przeskoki w czasie tylko napędzały dodatkowo akcje, której stałam się częścią.
Lekkość fabuły to znak rozpoznawczy autorki, jednak ja uwielbiam jej powieści za przemycanie w nich codzienności, chorób, problemów i błędów, które nie skreślają nas na starcie, a są tylko kolejnym elementem budowania nas samych. Dzięki temu każda jej książka, choć często schematyczna u podstaw stanowi kolejną przygodę z żywymi ludźmi, którzy są jej częścią, a nie tylko tłem. Nie ma w tym smutku, a realizm podkręcony romantyczną nutą i dużą dawką humoru.
Śmiech, łzy i westchnienia…
To kwintesencja moich emocji towarzyszących mi podczas czytania niemal każdej powieści spod pióra autorki. Naga prawda jest lekka, przyjemna i humorem wpisuje się idealnie w to, co już znam i tak cenie. Co więc mogło mnie przekonać mocniej? Powieściopisarka ujmuję miłością do zwierząt i oryginalnością, czy to pupili właśnie, czy też sposobu poznania się dwójki przeznaczonych sobie bohaterów. Naga prawda zaskakuje tym drugim, a niecodzienność samej znajomości, jak i sposób jej przedstawienia intrygują od początku.
No dobra, ale nie byłoby fabuły, gdyby nie postaci. Specjalnie zostawiam ich na sam koniec, aby poszczuć was czymś przyjemnym i zanadto się nie rozpisać. A jest o czym. Layla skradła moją uwagę charakterem, a właściwie tym jak potrafi wykorzystać swoją inteligencję i charyzmę, nawet jeśli w pobliżu znajduje się facet, którego kocha. Każdą zmianę w życiu stara się rozpisać na plusy i minusy, a w związek wchodzi z rezerwą. To tak naturalne i prawdziwe, że bez problemu ta charakterna prawniczka namówi was do polubienia siebie.
O Graysonie mogłabym godzinami, ale skupie się na najważniejszym. On uczy się na swoich błędach, nie obarcza nikogo swoimi porażkami, a z potknięć innych potrafi wynieść naukę. Do tego cechuje się niezwykłą pewnością siebie i ciętym językiem. Ich potyczki słowne i szczerość spodobają się wielu z was. Omawiając pokrótce bohaterów, nie mogę nie wspomnieć o Ettcie. Ta niepozorna starsza pani potrafi nie tylko rozbawić, ale nieźle namieszać w życiu bohaterów.
Podsumowanie
Naga prawda to niezwykle ciepły i magiczny romans, w którym bohaterowie muszą zmierzyć się z odbudowaniem zaufania, stawianiem na prawdę i rozmowy, które są w stanie pokonać wszelkie przeszkody. Autorka postawiła przed nimi nie lada wyzwania, dzięki którym bez problemu ich polubimy. Jesteśmy w stanie utożsamić się z ich problemami i sposobem myślenia, uczyć się wykorzystywania nowych szans i wybaczania nie tylko innym, ale przede wszystkim sobie. Naga prawda utuli serducha czytelniczek ciepłem, humorem i nadzieją, na miłość, która, choć czasem potrzebuje ponownego startu, zawsze odnajdzie swoje miejsce.
Marta Daft