Każdy miłośnik podróżowania i radia zna chyba kojący głos Beaty Pawlikowskiej opowiadający o fascynujących dalekich podróżach. Rzadko zdarza się, bym najpierw poznawała czyjś głos, a dopiero potem czytała książkę. W przypadku Beaty Pawlikowskiej właśnie tak było. Zafascynowana jej opowieściami, sięgnęłam po pierwszą z brzegu książkę tej podróżniczki i zginęłam. Czytam każdą nową publikację, choć przyznam, że podróżnicze lubię bardziej od innych . Tym razem w moje ręce trafiła \”Blondynka na Hawajach\”.
Hawaje większości z nas kojarzą się z rajską plażą, girlandami kwiatów i radosnymi tubylcami tańczącymi na plaży. Do tego drink z palemką i hamak. Taką wizje przekazują nam media i podobnie wyobrażała sobie Hawaje Pawlikowska. Czy słusznie?
Gdyby wybrać się na wczasy typu all inclusive to prawdopodobnie zobaczylibyśmy ów osławiony raj na ziemi z młodymi, opalonymi i umięśnionymi miłośnikami pływania na deskach surfingowych oraz długonogimi pięknościami w bikini. Wystarczy jednak zboczyć z utartych szlaków, by zobaczyć Hawaje takimi, jakimi zobaczyła je Beata Pawlikowska. Autorka przyzwyczaiła już swoich miłośników do tego, że zagłębia się w nieznany ląd, próbując odkryć wszystkie jego tajemnice. Dzięki temu poznamy Hawaje zupełnie niepodobne do stereotypu. Razem z autorką staniemy na szczycie najwyższej góry świata (którą jak się okazuje wcale nie jest Mount Everest), poszukiwać będziemy szamańskiej wiedzy rdzennych mieszkańców wysp, poznamy bogatą i nie zawsze kolorową historię egzotycznego zakątka, zakosztujemy rajskich owoców i spotkamy dawnych bogów. Podróżniczka nie byłaby sobą, gdyby swojej relacji z wyprawy na Hawaje nie okrasiła setkami anegdot i dykteryjek oraz nie przemyciła indywidualnej filozofii życiowej. Bo też filozoficzne przemyślenia na temat wiary, istoty życia i podstaw szczęścia są nieodłączną częścią każdej książki autorki. Są tym, za co uwielbiają ją fani, a krytykują przeciwnicy, uważający tę filozofię za infantylną i pozbawioną głębi.
\”Blondynka na Hawajach\” to książka dla miłośników podróżowania i poznawania egzotycznych miejsc nie tylko osobiście, ale też z miękkiego fotela. Przepełniona jest fascynującymi opowieściami i cudownymi zdjęciami oraz nieodzownymi rysunkami autorki. Dodatkowo znajdziemy w niej kody QR, dzięki którym możemy przenieść się na kanał you tube autorki i zobaczyć filmy z tej podróży.
Pewnym mankamentem są czarno-białe zdjęcia i tylko niewielka ilość barwnych wkładek.
Anna Kruczkowska