Na książki z serii \”Życie w średniowieczu\” miałam już chętkę od dawna, ponieważ lubię czytać o tym okresie historycznym i – co również istotne – cykl jest polecany przez George?a R.R. Martina, którego powieści fantastyczne bardzo lubię. Niestety, tytuł okazał się zupełnie czymś innym, niż zapowiadał. Zarówno po tytule, jak i po opisie spodziewałam się fascynującej historii rodziny, a otrzymałam… kronikę o sporach ziemskich. Krótko mówiąc – ogromnie się zawiodłam.
\”Życie średniowiecznej rodziny\” to już piąta pozycja tego typu, jednakże nie ma potrzeby czytania ich po kolei – każda dotyczy innego tematu (albo niekoniecznie go dotyczy, jak w przypadku tego tytułu). Liczyłam, że z opracowania Frances i Josepha Giesów poznam liczne sekrety życia codziennego w średniowieczu, zostanę zasypana fenomenalnymi faktami i ciekawostkami, niestety… tak się nie stało. Choć gdzieniegdzie faktycznie pojawiają się interesujące niuanse, tak są one jedynie dodatkiem – większość książki jest po prostu kroniką walki o ziemię, pełną listów oraz opracowań. Jako, że spodziewałam się czegoś innego, a całość była raczej mało ekscytująca, bardzo zmęczyłam tę książkę. Zdecydowanie powinna mieć tytuł \”Spory ziemskie w życiu średniowiecznej rodziny\”, on bardziej odzwierciedla treść.
Na korzyść tytułu przemawiają głównie nieliczne zagwozdki, które poruszone są w opisie oraz… ilustracje. W książce nie brakuje atrakcyjnych rysunków, zdjęć oraz innych graficznych smaczków, które potrafią być bardziej pasjonujące niż treść. Jest tutaj również dla mnie nie do końca zrozumiały glosariusz wybranych terminów, bowiem połowa pojęć w nim jest… oczywista (jak choćby renta wdowia). Co więcej, większość z nich jest wyjaśniona już w tekście właściwym i nie są one skomplikowane, dlatego nie rozumiem tego. Na ostatnich stronach pojawia się też lista postacie oraz szczegółowe kalendarium wydarzeń politycznych i wypadków z omawianego rodu Piastonów (tutaj nie ma się na czym już rozdrabniać).
\”Życie średniowiecznej rodziny\” to z całą pewnością fantastyczna pozycja dla historyków, którzy fascynują się wiekami średnimi oraz wszelkimi jego niuansami. Ja – choć lubię zagłębiać wiedzę na temat tych czasów – z trudem przebrnęłam przez całość, popychana do zakończenia lektury jedynie wplecionymi ciekawostkami, ilustracjami oraz nadzieją na lepsze fragmenty. Jeśli chcecie rozpocząć swoją przygodę z tym cyklem, nie zaczynajcie od tego tomu, bo się zniechęcicie (patrząc na oceny na LubimyCzytać, jest to najgorsza część). Z pewnością sięgnę po pozostałe tytuły, ale… większość tego wolę wyrzucić z pamięci. Polecam dla maniaków historycznych, pozostałe osoby raczej nie będą zachwycone tą pozycją…
Justyna Dizzy Sikora