Faza na romanse trwa nadal i korzystając z dobrej koniunktury, sięgnęłam po nieco zapomnianą na półce powieść – Osaczona. Ostatnio czytałam jedną książkę z tego wydawnictwa i przypadła mi do gustu, prawem serii sięgnęłam po kolejną. Opis fabuły był naprawdę zachęcający, uznałam, że to będzie dobra książka na jesienną pluchę. Spodziewałam się dobrego romansu, z niezłą warstwą obyczajową o kobiecie po trzydziestce, której życie stanęło w martwym punkcie. To nie są wygórowane oczekiwania moim zdaniem i gdy zaczęłam czytać, byłam pewna, że to naprawdę strzał w dziesiątkę.
Karolina kobieta po trzydziestce, od szesnastu lat jest z tym samym facetem. Ciężko pracowała, uczyła się i zdobyła stanowisko w korporacji. Wprawdzie mąż ciągle naciska, by postawiła się szefowej i zażądała podwyżki. Jej życie jest jak leniwy strumień, płynie niespiesznie, więcej w nim rutyny, mało świeżości. Ten sam rytm dnia, dojazdy do pracy, spięcia z szefową, jedynie na horyzoncie majaczy wyjazd na wczasy z przyjaciółką z pracy, ale nawet to nie wychodzi. Przyjaciółka w ostatniej chwili odwołuje i chociaż Karolina już ma rezygnować, ale nieporozumienia i spory z mężem przeważają szalę i Karolina wyjeżdża. Już w samolocie poznaje przystojnego faceta z marzeń, ale jako wierna żona nie pozwala sobie na nic poważnego. Wraca do domu i jej życie się wali. Karolina nie wie nawet, że stanęła przed prawdziwą rewelacją.
Ta książka jest dowodem, że można mieć fajny pomysł, a przekombinować. Ilość zwrotów akcji w tej książce jest zatrważająca, tego jest za dużo. Nie będę spojlerować, więc nie napiszę Wam słowa, ale Remigiusz Mróz aż takich przeżyć nie serwuje, a to już coś znaczy. Powieść obfituje w sporą ilość erotyki, ale są to te z gatunku bardziej wulgarnych, nie mają jakiegoś uroku, subtelności. Autorka stworzyła bohaterkę, która na początku jest nudną, szarą myszką, która w trakcie powieści staje się wampem. Kobietą odważną, przebojową, niezwykle obrotną. Nie ma logiki i sensu w tej przemianie, to się po prostu dzieje, na pstryknięcie palcem. Akcja, jaka jest prowadzona też totalnie na siłę i tak absurdalna, że brakuje słów. Bardzo mnie zawiodła i mentalnie zmęczyła. Może dla fanek powieści erotycznych z nutą awanturniczą, przygodówki będzie to książka bardziej znośna. To moja pierwsza powieść tej autorki i nie wiem, czy chcę wiedzieć, co jeszcze napisze.
Osaczona jest książką napisaną bardzo słabo i z powieści która miała być opowieścią o ludziach w moim wieku, stała się naprawdę ciężkim przeżyciem.
Katarzyna Mastalerczyk