Wśród dziennikarzy szczególnie wyróżniają się ci, którzy specjalizują się w dziennikarstwie śledczym oraz korespondencji wojenni. Teoretycznie na linii frontu, a albo zaraz tuż za nim, nieustannie narażają swoje życie. I to dosłownie, ponieważ ci pierwsi śledzą afery i korupcje, wchodząc w drogę wielkim korporacjom czy przedstawicielom mafijnych struktur. Zaś ci drudzy znajdują się w krzyżowym ogniu pocisków po to, by donieść nam o tym, co się dzieje w trakcie wojen i powstań, jak wygląda sytuacja niekiedy w dalekich krajach, o których tak naprawdę mamy dość nikłe pojęcie.
Jedną z takich postaci, która trwale zapisała się w naszej pamięci, jest korespondent wojenny, Wojciech Jagielski. Ten znakomity dziennikarz i jeszcze lepszy reporter, współpracujący w przeszłości m.in. z \”Gazetą Wyborczą\”, a obecnie związany z \”Tygodnikiem Powszechnym\”, jest autorem już kilku znakomitych książek, które pozwalają umiejscowić go w czołówce osób parających się reportażem. Tym razem, najnowsza publikacja autorstwa Jagielskiego, wydana przez Znak, to zbiór tekstów, które w latach 2017-2020 ukazały się na łamach \”Tygodnika powszechnego\”, a także w autorskim serwisie internetowym.
Być może część czytelników miała okazję zapoznać się z przynajmniej kilkoma czy nawet kilkunastoma z nich, ale książka \”Strona świata. Reporter o świecie, który gwałtownie się zmienia\”, pozwala nam docenić nie tylko kunszt Jagielskiego, ale też dostrzec wyłaniający się z tekstów obraz. Obraz świata nie tylko ogarniętego wojną, jak mogłaby sugerować okładka książki, ale setkami mniejszych lub większych konfliktów, a także świata, który zmienia się pod wpływem różnych ludzi i idei. Opowiadając o Bliskim Wschodzie, Afryce, Indiach czy krajach Kaukazu autor jest niczym przewodnik, odsłaniający przed nami rzeczywistość, której nie dostrzeżemy wówczas, kiedy w celach turystycznych zdecydujemy się nawet któryś z tych krajów odwiedzić.
Jagielski dociera bowiem zawsze głębiej niż potencjalny obserwator, spotyka się również z ludźmi, którzy doświadczając różnych nieprzyjemności, czy uczestnicząc w przełomowych dla miejsca wydarzeniach, są w stanie pokazać nam to, co najważniejsze i to, co powinniśmy wiedzieć. Ta prawda, którą Jagielski pokazuje, burzy nasze stereotypy o danym kraju. Zmienia wyobrażenia, pozwala też wyciągnąć własne wnioski, a kto wie ? może i zachęcić do dalszego zgłębiania tematu.
Niezależnie od tego, czy zatrzymujemy się w Kaszmirze, kojarzonym dotąd z rajem na ziemi, a bez wątpienia będącym jednym z najpiękniejszych zakątków świata, czy powędrujemy do Indonezji i Egiptu, będących jednymi z najludniejszych krajów świata, czytając o ich \”urbanistycznych potworach\”, czyli miastach, w których nie da się już żyć, bądź też zatrzymamy się w jednym z miast w Kazachstanie, które zmieniało kilkakrotnie już swoją nazwę, obserwować będziemy konsekwencje ludzkich działań. Nie tylko przeludnienia, ale i złego zarządzania, mamiących obietnicami polityków. Ta polityka zresztą często przewija się w tekstach Jagielskiego, mimo iż trudno potraktować ją jako kluczową dla doboru tekstów. To raczej \”produkt uboczny\”, choć nie da się ukryć, że w dużej mierze to właśnie fałszywe obietnice, pazerność czy niekompetencja rządzących doprowadziły do sytuacji portretowanych przez Jagielskiego.
Mimo iż teksty są krótkie, Jagielski jako mistrz w swoim fachu zawiera w nich esencję problemu, wszystko, co musimy wiedzieć o danej sprawie czy sytuacji, a po pozwala nam obiektywnie ocenić fakty. Ponad trzydzieści tekstów, sporadycznie uzupełnionych zdjęciami, czyta się jednym tchem, chociadż opowiadają o sprawach trudnych i determinujących życie milionów ludzi. Plastyczny język, mimo zachowania obiektywizmu i koncentracji na głównym obrazie, pozwala nam przeniknąć do świata opisywanego przez Jagielskiego. Świata, który raczej nam się nie spodoba, ale jednocześnie zmuszającego nas do przyznania, iż stał się taki, dzięki ludziom. Tym samym lektura książki porusza i zmusza do wglądu w siebie, ale i do krytycznej oceny, chociażby tego, co się dzieje w naszym mieście czy kraju. Bo tak naprawdę każdy zakątek świata mógłby się znaleźć w tej książce, każdy bowiem dotknięty jest przemianami i ludzkim nieszczęściem.
Justyna Gul