Kobiety w
starożytnym Rzymie nie miały łatwego życia – czy to wywodzące
się z plebsu, czy też bogate patrycjuszki, od dnia narodzin
bezwzględnie podlegały władzy ojca, a po zaślubinach – męża.
Rzymianki poddawano licznym i surowym ograniczeniom w życiu
codziennym, nie dziwi więc fakt, że i w dziedzinie polityki były
one pozbawione jakichkolwiek formalnych uprawnień. Ambitne i
ponadprzeciętnie inteligentne kobiety, którym nie wystarczało
tkwienie u boku i w cieniu mężów, potrafiły jednak zyskać realny
wpływ na kształt wydarzeń czy skupić w swoich rękach władzę,
wywierając wpływ na mężczyzn, z którymi były związane.
Wystarczy wspomnieć Liwię Druzyllę, małżonkę Oktawiana Augusta,
dzięki której cesarz adoptował Tyberiusza i uczynił go swoim
następcą, Sempronię, która odegrała ważną rolę w spisku
Katyliny czy Serwilię, matkę Brutusa i kochankę Juliusza Cezara,
która wspomogła jego morderców.
Jedną z kobiet,
których imię samo nasuwa się w tym kontekście, jest Agrypina, a
dokładnie – Julia Agrypina Młodsza, żona cesarza Klaudiusza,
siostra Kaliguli i matka Nerona. Zła sława, którą owiane jest jej
imię po dziś dzień, jest niestety zasłużona, a zarzucano jej
zbrodnie naprawdę ciężkiego kalibru: od kazirodztwa po
skrytobójstwa i trucicielstwo. Bezwzględna, dążąca po trupach do
celu, niezwykle ambitna i niebezpiecznie inteligentna, Agrypina była
jedną z najbardziej wpływowych kobiet rzymskiego imperium. Nic więc
dziwnego, że Michał Kubicz uczynił tę jakże barwną postać
bohaterką swojej powieści zatytułowanej \”Agrypina. Cesarstwo
we krwi\”, dając tym samym czytelnikom okazję do spojrzenia na
antyczne realia oczami kobiety, która przez lata kontrolowała i
nadawała bieg wydarzeniom oraz kształtowała ówczesną
rzeczywistość wedle swojej woli.
Fabułę
beletryzowanej biografii Agrypiny inaugurują wydarzenia, które nie
tylko skierowały bieg historii na nowe tory, ale i przywiodły
bohaterkę na ścieżkę władzy, występku i zbrodni, u kresu której
czekała ją haniebna śmierć z ręki własnego syna.
Julia Agrypina,
córka wywodzącego się ze znamienitego rzymskiego rodu wodza
Germanika i wnuczki Oktawiana Augusta, Agrypiny Starszej, po latach
wygnania powraca do Rzymu. Zesłana na niegościnną wysepkę u
wybrzeży Italii przez własnego brata, cesarza Kaligulę, po jego
śmierci zostaje ułaskawiona za sprawą jego następcy, Klaudiusza,
odzyskuje też skonfiskowany majątek i stopniowo, utraconą niegdyś
pozycję, przychylność ludu i arystokracji oraz poparcie legionów.
Solą w oku Agrypiny jest cesarzowa Messalina, która, obawiając się
utraty władzy i wpływów, wszelkimi sposobami stara się
unieszkodliwić rywalkę. Ambitna córka Germanika podejmuje
wyzwanie: dąży do zapewnienia swemu synowi odpowiedniej do
urodzenia pozycji i należnej mu z tego tytułu władzy. Ostatecznie
doprowadza do śmierci Messaliny i poślubienia własnego stryja;
jako cesarzowa buduje własne stronnictwo, wzmacnia swą polityczną
pozycję, skłania Klaudiusza do adopcji Lucjusza – Nerona, co z
kolei osłabia status rodzonego syna cesarza, Brytanika. Kiedy
Klaudiusz zaczyna zagrażać planom Agrypiny, ta decyduje się go
pozbyć, zaś dzięki intrygom zdobywa poparcie dla nowego cesarza,
swego syna, Nerona. Wkrótce jednak przekonuje się, że wyhodowała
na własnej piersi żmiję, podobnie jak do jej syna dociera fakt, że
był w rękach Agrypiny marionetką, za pomocą której sprawowała
władzę i realizowała własne polityczne cele. Konfrontacja między
matką a synem jest nieunikniona, podobnie jak tragedia będąca jej
konsekwencją.
\”Agrypina.
Cesarstwo we krwi\” to udana próba przedstawienia realiów epoki,
czyli okresu wczesnego cesarstwa (lata 41 – 59 n.e.), ze
szczególnym uwzględnieniem ówczesnej sytuacji politycznej; Kubicz
całkiem zgrabnie poradził sobie z oddaniem dusznej atmosfery
obfitującej w intrygi, spiski, sojusze i zdrady, zmieniające się
jak w kalejdoskopie układy sił, czego najlepszym przykładem są
właśnie losy Agrypiny, jednego dnia zapomnianej na skalistej
wysepce, drugiego witanej z honorami w stolicy imperium, wkupującej
się w łaski stryja – cesarza. Trzeba przyznać, że znajomość
tematu zaprezentowana przez autora robi wrażenie; Michał Kubicz
postarał się jak najpełniej i najdokładniej wykorzystać dostępne
źródła historyczne i materiały faktograficzne, znajdując oparcie
zarówno w dokumentach z epoki, jak i pracach badaczy historii i
kultury starożytnej. Wszelkie wątpliwości wynikające z
niedostatku zachowanych źródeł lub ich ograniczonej wiarygodności,
autor punktuje i omawia w posłowiu, argumentując jednocześnie,
dlaczego zdecydował się na taki, a nie inny kierunek rozwoju
fabuły, co jest wielką zaletą powieści.
Podobnie rzecz się
ma z oddaniem osobowości i charakteru postaci bohaterów, zwłaszcza
protagonistki, której drogę na szczyty władzy i spektakularny
upadek możemy śledzić na kartach książki. Braki w materiale
źródłowym dotyczącym postaci cesarzowej i niektórych wydarzeń z
jej życia, siłą rzeczy skazały autora na domysły oparte na
niezmienności natury i mechanizmach sterujących motywami ludzkiego
postępowania, jak i własną wyobraźnię – stąd być może dość
ostrożne podejście Kubicza do najciekawszych moim zdaniem kwestii
związanych z charakterystyką Agrypiny: wpływu na jej osobowość i
późniejsze działania utraty wszystkich członków rodziny, motywów
popychających ją do kolejnych zbrodni, no i skomplikowany charakter
jej relacji z synem, zdominowanego przez silną i zaborczą matkę.
Brakowało mi tu psychologicznego pogłębienia pewnych kwestii;
Agrypina aż się prosi o bardziej wnikliwą i szczegółową analizę – z drugiej strony czasem lepiej skazać czytelnika na domysły,
niż rezygnować z historycznej wiarygodności kreśląc sylwetkę
bohatera. Mnie osobiście zabrakło tego polotu i odwagi, którą w
swojej twórczości podpiera się na przykład Philippa Gregory,
jednak czytelnik bardziej przywiązany do trzymania się niezbitych
faktów z pewnością będzie usatysfakcjonowany.
O ile do postaci
Agrypiny można mieć drobne zastrzeżenia, o tyle sylwetki innych
kluczowych bohaterów udały się Kubiczowi wręcz znakomicie; poza
Klaudiuszem, Messaliną czy Domicją Lepidą (teściową
protagonistki, która opiekowała się małym Neronem w czasie jej
zesłania), na uwagę zasługuje postać Nerona. Autor gruntownie i
dogłębnie przyjrzał się charakterowi młodego cesarza,
szantażowanego emocjonalnie przez matkę, zagubionego w politycznej
rzeczywistości, zastraszonego rozgrywającymi się wokół
tragediami, wreszcie przytłoczonego ogromem władzy, jaka z dnia na
dzień na niego spadła oraz drodze, jaką przebył od uzależnienia
od Agrypiny do decyzji o jej zabójstwie.
\”Agrypina.
Cesarstwo we krwi\” to godna uwagi i polecenia pozycja dla
miłośników powieści historycznych i historii starożytnej, której
największym bodajże atutem jest bogato i barwnie przedstawione tło
polityczno – obyczajowe epoki, wyjątkowa atmosfera Wiecznego
Miasta z czasów cesarstwa, no i możliwość przyjrzenia się mu
oczami kobiety, która stworzyła potwora i padła ofiarą własnej
pychy i ambicji.
Karolina Małkiewicz