Czasami każdy z nas by chciał chwili spokoju. Żadnych zawirowań, kryzysowych sytuacji, nowych i nieznanych rzeczy ani obowiązków. Życie jednak ma swój scenariusz i od swojego przeznaczenia nie da się uciec. Szkoda, że w takiej sytuacji nie da się załatwić jednej sprawy po drugiej, bo gdy nagle spada ich na nas kilka trudno nad wszystkim zapanować. A wtedy może wydarzyć się coś naprawdę złego.
Zarys fabuły
Sporo tutaj uniesień miłosnych i decyzji mogących wiele zmienić. Taranee spełnia swoje marzenia i dostaje się do szkoły tanecznej, poznaje tam nowych znajomych, a między innymi Luke’a, co niekoniecznie podoba się jej chłopakowi Nigelowi. Do Irmy dociera, że Martin się zmienia i zaczynają go dostrzegać inne dziewczyny. Jako przyjaciółka powinna się z tego cieszyć, ale nie jest pewna, co czuje. Hay Lin musi poradzić sobie z wyjazdem Erica do innego miasta, a Cordelia w końcu pozwala sobie na zbliżenie do Petera. No i Will oraz Matt – u nich niby wszystko w porządku, ale w Heatherfield pojawia się Cedrik, który dostał ostatnią szansę. Niestety wpada mu w ręce dziwna księga, a on chce się zemścić i odzyskać dawne życie. Dodatkowo Czarodziejki muszą uporać się z problemami związanymi ze swoimi mocami, rozwiać kolejne wątpliwości i przyzwyczaić do nowych rządów w Kondrakarze.
Chyba do żadnej serii nie wracam teraz z taką radością jak do Czarodziejek. Na każdą księgę czekam z utęsknieniem i niezwłocznie biorę się za czytanie. Nie inaczej było, gdy Księga 9 trafiła w moje ręce. Potrzebowałam wrócić do świata Strażniczek i przeżywać kolejne wydarzenia. Trochę z sentymentem, ale i z dużą ciekawością, bo zatarły się wspomnienia, zabrałam się za odkrywanie dalszych wydarzeń.
Słów kilka o szacie graficznej
Wyjątkowo muszę wspomnieć, że w tym albumie jedno opowiadanie nie bardzo mi się podobało pod względem graficznym. Postacie są… szkaradne, a ich mimika czy gestykulacja absolutnie do mnie nie przemówiła. Niby te same znane postacie, a jakby zupełnie inne. Na szczęście to tylko jeden komiks, bo reszta utrzymuje poziom z poprzednich ksiąg. Iście bajkowy styl, ale z domieszką mroku, który walczy ze światłem. W dalszym ciągu jestem zachwycona tym, jak ilustratorzy oddają emocje, ukazują ruch, nadają postaciom oraz otoczeniu życia. Rewelacyjnie łączą świat magiczny z tym rzeczywistym.
Moje wrażenia
Z zeszytu na zeszyt na nowo odkrywam, że to nie była tylko seria o niesamowitych przygodach i walce dobra ze złem. Księga 9 chyba najbardziej, jak dotąd, pokazuje, że to historia pełna nieoczywistości oraz trudnych tematów. Scenarzyści pod płaszczykiem fantastycznych przygód pokazują, czym dla nastoletniego człowieka jest niezrozumienie, strata, wątpliwości czy też rozczarowania. Uzupełnili to tylko dodatkowo o zawirowania z mocami. No ale żeby nie było za smutno mamy też motyw wspaniałych przyjaźni, pierwszych miłości, nowych szans i spełniania marzeń. Wszystkiego po trochu, okraszone też niebezpieczeństwem, akcją i zaskakującymi zwrotami wydarzeń.
Na zakończenie
Muszę przyznać, że pomimo tego, iż Księga 9 ma ponad 500 stron i tak przeczytałam ją na raz. Było to spowodowane wydarzeniami z poprzedniego albumu i tego, co będzie dalej, ale też tym, jak wszystko się rozwija i nabiera rozmachu. Jestem zachwycona wydarzeniami, tym, że bohaterki muszą naprawdę sporo przejść, by coś osiągnąć i dobrze znają smak porażki i rozczarowania. Nawet ich przyjaźń jest często wystawiana na próbę, myślę jednak, że to wszystko umacnia ich więź, a nawet je kształtuje. Muszę przyznać, że ta księga jest niezwykle emocjonalna, pełna przeróżnych uczuć, które mnie całkowicie przekonały. Żyłam nimi i wraz z dziewczynami przeżywałam każdą chwilę. Ten album to takie zakończenie tego, co było i początek czegoś nowego, a ja już nie mogę się doczekać, by ponownie odkrywać, co przyszykowało dla nich serce Kondrakaru.
Czytacie, bo warto. Skoro Księga 9 jest już w naszych rękach, a 10 w zapowiedziach, to udowadnia, że Czarodziejki są ponadczasowe. Seria pokazuje, że kiedyś i teraz nastolatki zmagają się z tymi samymi problemami. No i co uważam chyba za najważniejsze, przypominają, jak ważne jest przyjaźń (nawet ta z zawirowaniami) oraz wsparcie. Warto o tym pamiętać.
Autor: Elisabetta Gnone, Teresa Radice, Bruno Enna, Silvia Gianatti
Ilustrator: Alberto Zanon, Federico Bertolucci, Monica Catalano, Flavia Scuderi, Giada Perissinotto, Emilio Urbano, Manuela Razzi, Gianluca Panniello, Davide Baldoni, Alessia Martusciello
Tłumaczenie: Joanna Szabunio
Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 9
Tytuł oryginału: W.I.T.C.H.
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328164000
Liczba stron: 384
Czarodziejki W.I.T.C.H.
Księga 1 | Księga 2 | Księga 3 | Księga 4 | Księga 5 | Księga 6 | Księga 7 | Księga 8 | Księga 9 | Księga 10 | Księga 11