\”Dziewczyna z daleka\” to historia o silnych uczuciach, o miłości i zemście. Trudno w niej jednoznacznie określić, kto był dobry, a kto zły, komu należy współczuć, a kogo potępiać. Nie było podziału na czarne i białe, dominowały różne odcienie szarości. Autorka dała szansę poznania historii z przeszłości z każdej strony, różne głosy pozwoliły złożyć wydarzenia w całość. Mając rozeznanie, znając uczucia wszystkich bohaterów dramatu, który rozegrał się w pięknym dworku nieopodal Wilna podczas drugiej wojny światowej, można było obiektywnie ocenić tę sytuację i wydać werdykt. Tylko… ja nie byłam w stanie. Jakąś cząstką siebie rozumiałam każdą z tych osób i choć wiedziałam, że postępowali niewłaściwie, nie potrafiłam ich surowo oceniać, bo wiem, że motywem ich działania zawsze była miłość. Hanka Ordonówna drżącym głosem śpiewała wtedy, że ?miłość ci wszystko wybaczy?. Czy aby na pewno?
W powieści Magdaleny Knedler przeplatają się różne scenerie i obrazy. Współcześnie znajdujemy się w Sulistrowicach, niedaleko Ślęży. Jest piękna, śnieżna zima, a Natasza Silsterwitz wbrew sobie, rozpoczyna swoją poruszającą opowieść. Zabiera nas na Wileńszczyznę, do Rubiszek. Opisuje dwór, obyczaje, swoją zbyt wczesną samodzielność, pomysł na życie, czy wreszcie miłość. Miłość, która popchnęła ją do najgorszego, przez którą jej dalsze życie mogło być już tylko karą za popełniony czyn. A przecież zapowiadało się tak pięknie! To miłość i jej konsekwencje sprawiły, że opowieść Nataszy przenosi się w jeszcze jedno miejsce – na daleką, zimną Syberię.
Natasza nie jest przyjemną bohaterka i łatwą narratorką. Z trudem przychodzi jej dzielić się swoją historią, w końcu nie spodziewała się, że komukolwiek jeszcze odważy się ją opowiedzieć. Ma ponad dziewięćdziesiąt lat i czeka już tylko na śmierć, co jednak nie przeszkadza jej w tworzeniu wokół siebie muru, odpychaniu ludzi, którym na niej zależy. \”Dziewczyna z daleka\” to portret dwóch kobiet, młodej i starej. Babci i wnuczki. Wiele je dzieliło, ale Lena nie zdała sobie sprawy, jak wiele je łączyło. Nie chciała myśleć, że jest podobna do babci. A jednak coś ją do niej ciągnęło, ze swoich dziennikarskich wypraw czasem wracała do małego domku koło Ślęży. Lena okazała się równie interesującą postacią jak jej babcia i chętnie dowiedziałabym się więcej o jej przeżyciach podczas podróży.
Pomimo wagi poruszanych tematów, tragedii rozgrywających się na oczach czytelnika, powieść czytało się łatwo, z niecierpliwością pochłaniałam kolejne strony. Podobał mi się pomysł na porównywanie bohaterów do aktorów filmowych, szybko ich sobie wygooglowałam i już wiedziałam, jak wyobrażała ich sobie Magdalena Knedler. Miałam też kolejny powód do tego, by na miejscu Leny wybrać zupełnie inaczej.
Nie spodziewałam się, że \”Dziewczyna z daleka\” wzbudzi we mnie tyle emocji. Choć kilka tajemnic udało mi się odgadnąć, zanim autorka je zdradziła, nie przewidziałam jednego – że ta historia wzruszy mnie do łez. Do tej pory uważałam Magdalenę Knedler za autorkę udanych kryminałów, teraz udowodniła, że powieści obyczajowe są również jej mocną stroną. Jeśli macie ochotę na powieść, która poruszy serce i wyobraźnię, sięgnijcie po te historię!
A ja zastanawiam się, ile jeszcze takich przejmujących opowieści ukrytych jest w pamięci osób, które przeżyły wojnę…