Katarzyna
Misiołek jest moim osobistym odkryciem. Uznana autorka powieści
obyczajowej raczej nie plasowala się do tej pory na szczytach list
bestsellerów, ale jej powieści zyskały uznanie czytelniczek.
Zwłaszcza tych szukających dojrzałych emocji. Oceny na portalach
czytelniczych są imponujące. Wszystkie cztery, do tej pory wydane,
tytuły dotykają szeroko pojętej tematyki kobiecej. Różne
odcienie życia i miłości.
Najnowsza
powieść Katarzyny Misiołek Ironia
losu polemizuje
z pojęciem zdrady, a właściwie jej akceptacji. Gdy z związku
dzieje się źle, pojawiają się używki, przemoc czy nawet
obojętność, dajemy nieme przyzwolenie na zdradę. W życiu i w
literaturze. Autorka idzie o krok dalej, bohaterka jej powieści nie
czuje się nieszczęśliwa, co więcej kocha męża, a jednak wdała
się w romans. W pewnym momencie przerodziło się to w związek z
roszczeniami i uczuciami. Emocjonalną szarpaninę, w której wszyscy
uczestnicy cierpią. Czy może w takim wypadku mówić o wyrzutach
sumienia? Czy można kochać dwóch mężczyzn? Romans zawsze ma
słodko-gorzki smak, a jednak jest nieodłącznym elementem życia…
Nie
każdego rzecz jasna. Faktem jednak jest, że każdy, absolutnie
każdy z nas może niewinny flirt, przyjacielskie gesty czy ludzkie
zainteresowania przerodzić w romans. Pytanie tylko, czy to
zauważymy, czy dopuścimy taką możliwość. Później jest już
tylko równia pochyła. Marzena straciła kontrolę, dopuściła do
siebie emocje, których do tej pory nie doświadczyła. Nie były
lepsze, były inne.
Odważną
decyzją ze strony autorki była kreacja głównej bohaterki. Marzena
potrafi wkurzyć. I dobrze! Bohaterka przekracza granicę i choć wie
po jak grząskim gruncie stąpa, robi kolejny krok. W tym czasie
poznajemy jej życie, rodzinę, przyjaciół. Wiemy, że na tym
gruncie jest wygrana. Teoretycznie ma wszystko, o czym marzyła.
Czytając ma się ochotę potrząsnąć bohaterką i krzyknąć
\”Otrząśnij się i doceń to, co masz\”. Tylko czy zawsze
może przyporządkować wydarzenia z życia na pole czarne lub białe?
Postać Marzeny jest po trosze przestrogą. Tylko czy logika ma
wystarczającą siłę, by kierować wyborami? Autorka nie daje
gotowych rozwiązań, ale zdecydowanie wywołuje burzę w umyśle
czytelnika.
Ta powieść jest jak dobrej jakości gorzka czekolada. Jej smak łączy się z wartościami i głębią przemyśleń. Zdrada? Nie ma jednego scenariusza, ale zawsze ma gorzki posmak, choćby nie wiem jak wielkim uczuciem darzyli się kochankowie. Czy da się przewidzieć konsekwencje? Z pewnością nie. Ironia losu ukazuje blaski i cienie zdrady i pozostawia czytelnika w zamyśleniu. Przeczytajcie.
Justyna Chaber