Gdy policja bagatelizuje zgłoszenie Naomi o zaginięciu Roberta, ta postanawia zrobić coś gorszego. Chcę, aby mężczyznę uznano za zagrożenie dla życia nie tylko jej, ale i innych kobiet.
Sophie Hannah jest bardzo popularna w pewnych kręgach czytelników – bardzo dużo osób polecało mi jej thrillery. Miały być wciągające, mroczne, wywołujące ciarki na plecach. W jej powieściach nic nie miało być jednoznaczne, przeszłość bohaterów mroczna, i powoli wychodząca na światło dzienne. Dodatkowo – same postacie są bardzo dobrze skonstruowane, nie zlewają się z tłem, są wyraziste. I dostałam to, co mi obiecano.
Bardzo dużym atutem Promieniu rażenia są tajemnice – nie wiadomo, niemal do ostatnich stron, jak wszystkie fakty się ze sobą łączą. Na każdej stronie dostajemy coś nowego, innego, ale dotyczącego tematu. Wydaje się że jest trochę za dużo zbiegów okoliczności i chociaż los bywa przewrotny, podczas lektury czułam, że autorka szykuje coś większego; coś, co oszołomi czytelnika. Z napięciem śledziłam ostatnie karty powieści, czekając na zakończenie, a emocje aż ze mnie kipiały. Czułam się jak na dobrym filmowym thrillerze, kiedy scenarzyści, reżyser i spece od efektów specjalnych, aktorzy budują napięcie, które trudno wytrzymać, ale w przypadku Promieniu rażenia za te wszystkie role odpowiedzialna jest autorka. Sophie Hannah sama wykreowała wyrazistych bohaterów, sama wymyśliła intrygę, sama obsadziła ją w czasie, i sama ukryła przed czytelnikiem wiele tajemnic.
Autorka poruszyła jeszcze jeden ważny, i bardzo trudny temat – gwałt. Wejście w głowę kobiety, która przeszła takie traumatyczne przeżycie, wczucie się jej emocje, jest bardzo trudne. Powrót do codziennego życia też nie jest prosty – i to wszystko autorka chciała przekazać czytelnikowi bardzo dokładnie. I bardzo się cieszę, że jej się to udało.
Całą historię poznajmy z wielu perspektyw- narracja pierwszoosobowa prowadzona jest z perspektywy Naomi, którą możemy poznać najlepiej ? jej myśli, uczucia i lęki, które powoli odkrywa przed czytelnikiem, ale też i przed samym sobą. W pozostałych rozdziałach autorka zastosowała narrację trzeci osobową, ale głównie skupiającą się na sierżant Charlie Zailer, i innych pracowników komisariatu, którzy prowadzą sprawę zaginięcia Roberta.
Promień rażenia to thriller, który zadowoli wszystkich miłośników gatunku. Trzymający w napięciu, mroczny, z tajemnicami, które powoli wychodzą na światło dzienne.